No i proszę !!! myślałem, że ponownie zostanę wyklęty a tu
kesey i nawet
Bartłomiej skłaniają się raczej ku mojemu stanowisku !!!
Kesey !!! jeżeli chodzi o kuratorów rodzinnych to nie jest tak żebym ja się z tobą nie zgadzał czy kimś innym, po prostu nie czuje się w tej materii kompetentny do wypowiadania zdania, dlatego zaznaczyłem że moje wypowiedzi odnoszą się do kurateli dla dorosłych.
Zet !!! nie zgadzam się z Tobą (no cóż czasami i tak bywa

), że jesteśmy pod obecnymi przepisami organem skierowanym na usługi sądu czy organem wypełniającym sterty dokumentów na potrzeby tegoż sądu. I owszem spotkałem się z kuratorami których pracę można by tak określić jednak spowodowane jest to raczej ich podejściem do obowiązków kuratora i brakiem wiedzy na temat uprawnień kuratora. Tego faktu nie zmienią żadne przepisy prawa i żadne nowe poprawki czy regulacje. Co do książki dr P. Moczydłowskiego to polecam ją jako lekturę dot. dozoru elektronicznego a nie jako wiedzę na temat funkcjonowania kurateli. Z fragmentem przez ciebie zacytowanym całkowicie się nie zgadzam, zresztą Pan Dr. jest socjologiem i specjalistą w zakresie więziennictwa a nie kurateli. Kurator sądowy jest istotnym (jak nie najważniejszym) ogniwem w postępowaniu karnym wykonawczym. Jego „pozycja” czy też „znaczenie” w tym postępowaniu pod obecnymi przepisami zależna jest jednak od „dobrej woli” sądu, a sąd to – ludzie - z różnymi poglądami i podejściami do pewnych kwestii. Dlatego pozycja ta powinna zostać ugruntowana po przez odpowiednie zapisy prawne. I wcale nie chodzi tu głównie o podniesienie rangi kuratora a usprawnienie postępowania wykonawczego. Moim zdaniem powinny ulec zmianie zapisy dotyczące obowiązków i zadań i wcale nie chodzi tu o ogromne zmiany. Należy skończyć z zapisami przypisującymi kuratorowi działania pseudo opiekuńczo wychowawcze polegające na działaniu w interesie skazanego i głaskaniu go po głowie jaki to on biedny i pokrzywdzony. Tak jak pisze kesey „
Zasadniczym celem kuratora jest podejmowanie działań, wynikających w sposób bezpośredni z wyroku, czy też postanowienia Sądu. Nie jest rolą kuratora bycie terapeutą, czy nawet pomagaczem (mnie to określenie kojarzy się nieodłącznie z osobą pracującą z ofiarą przemocy). Zresztą wspomagać podopiecznego to jedno, wyręczać go to zupełnie inna sprawa. Dozór/nadzór w założeniu powinien być swoistą formą kontraktu a kurator informatorem i koordynatorem działań podopiecznego (taki guru, który wskazuje różne możliwości rozwiązania problemu, wypracowując je właśnie z podopiecznym), ale również osobą posiadającą kompleksowy ogląd skuteczności działań innych, specjalistycznych instytucji względem osoby dozorowanego/nadzorowanego.” i to jest sedno sprawy. Kurator powinien dokonać właściwej diagnozy, ocenić problem, wskazać cele i metody realizacji, skierować skazanego do odpowiednich instytucji terapeutów, koordynować ich działania, zebrać informacje i oceny efektów. Następnie ocenić przebieg okresu próby. Funkcja kontrolna jest wręcz najważniejszą funkcją jaką sprawuje kurator, owszem można mówić, że jeśli ktoś nie chce się zmienić to nikt go do tego nie nakłoni jednak ten „bat” kuratorski może być istotnym elementem inicjującym te zmiany. Aby usprawnić całe postępowanie wykonawcze (które to postępowanie jest bardzo istotne w cały systemie prawnym a zupełnie nie doceniane przez polityków) należało by też zwiększyć znaczenie kuratora w tym postępowaniu po przez np. nadanie mu statusu strony postępowania, możliwości występowania z wnioskami o zastosowanie tymczasowego aresztowania (ale nie tymczasowego aresztowania jako instytucji obecnie funkcjonującej) a najlepiej uprawnień polegających na tym, że na podstawie decyzji kuratora skazany z warunkowym zawieszeniem wykonania kary lub warunkowo zwolniony natychmiast umieszczany jest w zakładzie karnym w przypadku negatywnego przebiegu okresu próby-potem dopiero miał by prawo składania zażalenia na decyzje kuratora do sądu penitencjarnego. Gwarantuje wam, że w takim przypadku sytuacja opisywana przez Zet a dotycząca oficera probacji miała by miejsce również u nas. Można by jeszcze dawać kilka propozycji zmian które w mojej ocenie należało by zrobić ale chyba nie miejsce tu na szczegóły. Dziwi mnie uparte tkwienie KRK w dotychczasowych ramach służby kuratorskiej w mojej ocenie nie mających się nijak do rzeczywistości i obecnych potrzeb. Może ktoś powiedzieć, ze brakuje nam terapeutów i instytucji do których kurator mógłby kierować skazanych i po części będzie w tym sporo racji. W większych miastach problemu tego nie będzie, jednak w małych tak. Samorządy powinny jednak zrozumieć, że to głównie w ich interesie jest również walka z patologią. Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zobowiązuje samorządy lokalne do tworzenia całego systemu poradnictwa, interwencji, opracowania i realizacji różnego rodzaju programów. Oczywiście dotyczy to tylko przypadków gdzie występuje przemoc w rodzinie jednak dokonanie pewnych zmian i wrzucenie do tych programów naszych skazanych nie powinno być jakimś nadludzkim wysiłkiem. Co do pracy biurokratycznej kuratora to wybaczcie moi drodzy ale na podstawie tego co my opiszemy i jak to zrobimy sąd obecnie podejmuje decyzje czy umieścić człowieka w zakładzie karnym czy nie !!! Osobiście nie chciałbym aby np. na mój temat sąd podejmował decyzje na podstawie byle jakich kuratorskich notatek. Osobiście kontrola pracy kuratora w terenie wydaje mi się delikatnie powiedziawszy lekko naciągana. Odzwierciedlenie tej pracy powinno znaleźć wyraz w aktach karnych i przeprowadzenie kontroli na postawie tych akt w zupełności wystarczy. Zresztą kurator jest pracownikiem samodzielnym a kontrola polega głównie na sprawdzeniu terminowości i sumienności podjętych działań. Oczywiście kontrola pracy kuratora w terenie będzie miała uzasadnienie w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że kurator w teren ten nie chodzi. W innych przypadkach uważam, że będzie to działać raczej na szkodę wizerunku kuratora.