Witam. Mam pytanie do grona szanownych forumowiczow. Mam pod dozorem chlopaka, ktory mieszka wraz z ojczymem oraz matka w lokalu komunalnym. Problem polega na tym ze jego ojczym wacha kleje i rozpuszczalniki. Czy istnieje jakakolwiek mozliwosc zmuszenia go do podjecia leczenia odwykowego. Boje sie ze moj dozorowany moze zrobic jakies glupstwo. Sytuacja w domu staje sie coraz bardziej napieta. Caly czas wyciszam skazanego i uswiadamiam mu, iz kazde nowe przestepstwo moze spowodowac "odwieszenie" wyroku. Przeciwko ojczymowi nie toczy sie zadne postepowanie. Jest on osoba niekarana, przestrzegajaca prawa Prosze o porade i dziekuje za pomoc
Nie wspominasz ile lat ma twój podopieczny, ale skoro piszesz pod dozorem to zakładam, że jest dorosły. Ja poszłabym w dwóch kierunkach. Pracowałabym nad tym, aby matka spróbowała coś z tą sytuacją zrobić. Natomiast jeśli chłopak jest dorosły i mógłby się usamodzielnić, to może rozwiązałoby jego problem i Twoje obawy.