autor: legus » 11 wrz 2007, 21:22
Witam!
Z uwagą śledzę tą dyskusję i w końcu muszę zabrać głos! Dyskusją poszła w trochę innym kierunku i zamiast odpowiedzieć młodemu człowiekowi na jego pytanie rozpoczęły się wymiany postów na temat zarobków kuratorów.
Tkwi we mnie przekonanie, że kuratorzy dzielą się na tych co są zadowoleni ze swoich zarobków i tych, którzy nie wiadomo ile by zarabiali będzie im zawsze mało. Ciągłe utyskiwania na temat tego ile kurator musi wydać, żeby zorganizować sobie warsztat pracy są dla mnie śmieszne, Pogląd Jurka, że na każdym biurku kuratora ma być kkw z komentarzem jest trochę przesadzony i stworzony chyba na użytek niniejszej dyskusji. Nie wiem jak jest u Was w zespołach ale u mnie wystarczy kk, kpk i kkw bez komantarza, na pokój i na tym pracujemy. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości natury prawnej albo chce temat zgłebiać ( a wierzcie mi zdarza się to nader często) korzysta z Lex-a, który w Sądzie jest dostępny albo udaje się na miłą i pouczającą pogawędkę do Sędziego. Więc kodeks aktualny a tym bardziej z dobrego wydawnictwa (o co chodzi?) nie jest potrzebny. Dynamika zmian w kodeksie jest tak intensywna, że jak słusznie zauważył Represja należałoby zmienać je co kwartał (jak nie częściej). To odnośnie kodeksów.
Drugi zadziwający wątek poruszony w dyskusji to temat opłacania sobie szkoleń. Zaliczyłem już trochę szkoleń i nigdy za żadne nie płaciłem. Nie do końca rozumiem o co chodzi. No chyba, że korzysta się z 2 dniowych szkoleń w Zakopanem albo Juracie, na średnio interesujący temat za 650 zł. To rozumiem, że żaden Prezes tego nie sfinansuje w całości. Wystarczy poszukać trochę a nie czekać na jakieś pismo zapraszające z firmy, która tak na prawdę chce zarobić na Sądzie i kuratorach...Ja i moja koleżanka z zespołu (którą niniejszym serdecznie pozdrawiam) w tamtym roku poszukaliśmy i na początku lipca 2007 roku zakończyliśmy 400 godzinny (tak, tak 400 godzinny!) kurs kompetecji zawodowych w zakresie mediacji i interwencji kryzysowej ( z czego jakieś 300 godzin pracy warsztatowej). Za zupełne friko! Co więcej dawali nam posiłki i zwracali koszty dojazdów! Ha! Można za darmo? Można!
Ostatnio znalazłem kolejne ciekawe szkolenie, kurs kompetencji zawodowcyh w zakresie psychoprofilaktyki. Prawie 500 godzin w większości warsztatów na tych samych zasadach co wyżej!
Mam jeszcze wskazówkę, dla tych, którym zależy na oszczędnościach na benzynie! Jeżdzijcie w parach. W moim zespole czesto kurator rodzinny rusza w teren z "dorosłym" i jest super wycieczka, a jak jest ciepło to już w ogóle...
Tak więc mniej narzekania, więcej działania, kuratorzy! Może wtedy zarobki murarza nie będa już takie atrakcyjne...Pozdrawiam!
raz pod wozem, raz pod wozem.