Czy kurator ma wpływ na decyzję matki co do miejsca nauki?

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Czy kurator ma wpŁyw na decyzję matki co do miejsca nauki?

Postautor: ciotka_klotka » 10 maja 2013, 11:25

Dzień dobry,
Nie jestem pewna, czy w dobrym dziale zadaję pytanie. Jeśli nie, proszę adminów o przeniesienie lub informację gdzie mogę uzyskać odpowiedź. Dopiero się zarejestrowałam i trochę się tu gubię :)

Geneza pytania:
Mam starszą siostrę, która ma nadzór kuratora na sprawowanie władzy rodzicielskiej (czy mam to rozumieć jako ograniczenie praw rodzicielskich, czy nie jest to jednoznaczne?). W wielkim skrócie moja siostra ma stwierdzona nerwicę, do tego dochodzi problem z alkoholem, po alkoholu problem z agresją, skierowaną na moich rodziców, nigdy na mojego siostrzeńca, ale jednak z relacji wiem, że nie raz awantury trwają pół nocy. Ponadto dochodzą nieciekawe warunki mieszkaniowe (dwupokojowy domek na wsi, w jednym pokoju mieszkają moi rodzice, w drugim siostra z siostrzeńcem, a pokoiki są naprawdę malutkie.)

Mój siostrzeniec ma 16 lat (rocznikowo nawet 17), kończy w tym roku gimnazjum. Ja mieszka i pracuję we Wrocławiu, siostra z siostrzeńcem daleko - w województwie podkarpackim. Ponieważ mój siostrzeniec ma naprawdę ciężko w domu rodzinnym wpadłam na pomysł poszukania we Wrocławiu szkół ponadgimnazjalnych.

Znalazłam technikum informatyczne, gdzie siostrzeniec mógłby uczęszczać. Ale moja siostra nie chce nawet słyszeć o tym, że Patryk miałby się przeprowadzić do Wrocławia i tu chodzić do technikum. Sam Patryk bardzo chciałby uczyć się we Wrocławiu.

No i doszłam do pytania z tematu: Czy kurator nadzorujący moją siostrę ma cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie? Czy na podstawie powyższych informacji mam jakąś możliwość sprowadzenia siostrzeńca do Wrocławia z pomocą kuratora?


Edit: Dodam jeszcze, że oczywiście nie będę narzucała własnego zdania kuratorowi, jeśli stwierdzi, że lepiej dla Patryka będzie pozostanie przy matce. Chodzi mi tylko o informację, czy kurator nadzorujący ma moc prawną zadecydować o tym, żeby Patryk uczył się i pozostał pod moją opieką. Ze względu na to, że pracuję a do miejsca gdzie mieszkają moi rodzice wraz z siostrą i siostrzeńcem mam daleko nie bardzo mam możliwość pójść osobiście dopytać się na miejscu. Jeśli kurator ma takie uprawnienia, to oczywiście wezmę urlop żeby porozmawiać z nim osobiście.
ciotka_klotka
 
Posty: 5
Rejestracja: 10 maja 2013, 10:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 10 maja 2013, 21:52

Witaj Mai-ah na forum!

Sprawa którą opisujesz jest dość skomplikowana i zostało niewiele czasu na decyzje. Bardzo pochwalam Twoją inicjatywę. Kurator wprost nie wydaje decyzji, jednak może wystąpić do Sądu w tej sprawie, lub ukierunkować Twoje działania.
Według mnie, wskazane abyś skontaktowała się z kuratorem który nadzoruje sprawę. Możesz to uczynić odnajdując na stronie Sądu Rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania siostrzeńca nr telefonu do Zespołu Kuratorskiej Służby Sądowej wykonującego orzeczenia w sprawach rodzinnych. Skoro mieszkasz daleko, to lepiej wpierw skontaktować się i umówić na wizytę (kuratorzy w Sądach dyżurują tylko w wyznaczone dni.
¯yczę powodzenia!
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: ciotka_klotka » 23 maja 2013, 7:18

Ech, moja siostra kilka dni temu zrobiła kolejną awanturę w domu. Powybijała okna jak mama się schowała przed nią w pokoju. Mój siostrzeniec stanął w obronie swojej babci i siostra zaczęła się z nim tarmosić. Poważnych obrażeń brak na szczęście... Przyjechała policja, siostrze została założona niebieska karta...

Przymarudziłam trochę, bo ja tak baaaaardzo nie chcę tego zaczynać :( Ale nie mam wyjścia. Ustaliłam kiedy mogę porozmawiać telefonicznie z kurator siostry. Oczywiście wiem o co chcę ją pytać, ale... może poradzicie o co powinnam pytać? Nie chcę pominąć czegoś istotnego w rozmowie z nią. Dzwonić będę dzisiaj, pewnie nie jeden jedyny raz.

Poza sprawą siostrzeńca - czy kurator może wystąpić też z jakimś wnioskiem o konieczności leczenia się mojej siostry? Mimo wszystko... tak bardzo mi jej żal :( Jak nie ma tych swoich napadów, nie jest pod wpływem alkoholu to jest naprawdę super dziewczyna.

I jeszcze pytania - jakie warunki muszę spełnić, żeby móc zostać opiekunem? Chodzi mi o to, czy np. konieczne jest, aleby siostrzeniec od razu miał swój własny pokój? Czy problemem jest, że jestem singielką i wynajmuję mieszkanie z dwoma koleżankami, nie mam swojego własnego? Czy powinnam się obawiać, że uruchomię całą machinę a siostrzeniec nie zostanie przyznany mi a trafi do domu dziecka?
ciotka_klotka
 
Posty: 5
Rejestracja: 10 maja 2013, 10:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jarcar14 » 25 maja 2013, 0:02

Witam ! Po trochę zdawkowych informacjach na temat sytuacji pani siostrzeńca , należy obawiać się umieszczenia małoletniego w placówce , dlatego wskazane jest natychmiastowe skontaktowanie się z kuratorem i zadeklarowanie ustanowienia w pani osobie rodziny zastępczej dla małoletniego nie musi być pani wówczas opiekunem prawnym małoletniego aby decydować o jego losie zwłaszcza , że jak rozumiem jest on zainteresowany kontynuowaniem nauki we Wrocławiu choć ma ok. 2 lata w plecy (jak dobrze liczę) z nauką i to na pani spoczywała by odpowiedzialność za wyrównanie jego szans. Co do warunków jakimi obecnie pani dysponuje to Sąd zadecyduje czy są one lepsze od obecnych , ja nie mam wątpliwości zwłaszcza zamieszkanie z 3 młodymi kobietami (żart) a tak poważnie dobrze aby zapewniła mu pani osobne miejsce do spania oraz miejsce do nauki .
jarcar14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 20
Rejestracja: 10 gru 2007, 15:21
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: ciotka_klotka » 03 cze 2013, 10:49

We wtorek (znaczy jutro) kurator siostry złoży w sądzie wniosek o przymusowe leczenie siostry i o ustanowienie mnie rodziną zastępczą. Ja ze swojej strony też mam wysłać jutro podanie do tego samego sądu z prośbą o opiekę prawną i ustanowienie mnie rodziną zastępczą. Możliwe, że zwolni się jeden pokój w mieszkaniu które wynajmuję, bo koleżanka dostała propozycję zamieszkania w mieszkaniu znajomych, którzy będą się pobierać i zamieszkają razem. A że oboje mają mieszkania, tak jedno będzie do wynajęcia. Puenta jest taka, że będę miała od razu oddzielny pokój dla siostrzeńca :)
ciotka_klotka
 
Posty: 5
Rejestracja: 10 maja 2013, 10:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: megi » 03 cze 2013, 15:51

Wniosek o ustanowienie Pani rodziną zastępcza jak najbardziej ale o ustanowienie opiekunem prawnym, to raczej nie.
Rodzice musieli by być pozbawieni władzy rodzicielskiej / nie żyć, mieć zawieszoną władzę/ a w tym wypadku chyba tak nie jest? Chodzi najprawdopodobniej o powierzenie pieczy na czas trwania postępowania. W większości przypadków, gdy jest ustanawiana rodzina zastępcza, przynajmniej jedno z rodziców wciąż ma nad dzieckiem ograniczoną władzę rodzicielską.
megi
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 98
Rejestracja: 13 lis 2005, 12:50
Podziękował : 191 razy
Otrzymał podziękowań: 14 razy

Postautor: Ultima » 03 cze 2013, 21:31

Mam wrażenie, że to forum w jakimś stopniu przyczyniło się do kontynuowania przez Panią starań aby pomóc siostrzeńcowi i cieszę się, że tak się stało.
Nawiązując do sugestii Megi dodam, że niezależnie od tego jaki wniosek Pani złoży, Sąd rozpatrzy sprawę. Ewentualne dodatkowe wnioski/zmianę wniosku można także zgłaszać podczas posiedzenia Sądu.
Jeśli ma Pani jakieś wątpliwości, to proponuję ponownie kontakt z "realnym" kuratorem. Tutaj na forum nie dysponujemy wystarczającą wiedzą w tej sprawie aby udzielać wiążących porad.
¯yczę cierpliwości i powodzenia!
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: ciotka_klotka » 03 cze 2013, 22:31

Pojawił się jednak problem - z tego co czytam to będąc ciocią nie mogę zostać spokrewnioną rodziną zastępczą a jedynie niezawodową rodziną zastępczą? Czy coś się zmieniło? Jako niezawodowa rodzina zastępcza muszę przejść odpowiednie szkolenie. Oczywiście nie jest to dla mnie problemem samym w sobie. Problem polega na tym, ze zależy mi na czasie - żeby siostrzeniec mógł od września podjąć naukę we Wrocławiu, oraz obawiam się czy siostrzeniec nie zostanie skierowany do obcych ludzi a nie do mnie. Czy fakt, że kiedyś odbyłam kawalifikacyjny kurs pedagogiczny coś zmienia (nie podjęłam pracy w szkole jako nauczycielka więc po jakimś czasie uprawnienia automatycznie wygasły).

Kurator siostry nie do końca akurat się w tym orientuje i kieruje mnie do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, co też uczynię. Pytam też tutaj ponieważ może ktoś z Państwa dysponuje taką wiedzą lub wątek czytają osoby, które mają zbliżony problem i zeby miały swiadomosć, ze ciocia niekoniecznie jest traktowana jako spokrewniona... ;)

Owszem, forum również mnie motywuje bo czerpię tutaj przydatne wskazówki i nie poruszam się tak całkiem po omacku...

Jednak największym motorem napędzającym jest moja siostra, która zrobiła w domu kolejną awanturę, powybijała kolejne okna i została odwiezona przez policję do szpitala psychiatrycznego (chociaż mieli ją zawieźć do izby wytrzeźwień, z jakiegoś powodu trafiła do szpitala, gdzie będzie przebywać przynajmniej do piątku).
ciotka_klotka
 
Posty: 5
Rejestracja: 10 maja 2013, 10:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 04 cze 2013, 19:01

Mai-ah pisze:Pojawił się jednak problem - z tego co czytam to będąc ciocią nie mogę zostać spokrewnioną rodziną zastępczą a jedynie niezawodową rodziną zastępczą? Czy coś się zmieniło?

Według aktualnego stanu prawnego (art. 39.1.1. Ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, Dz. U. 2011 nr 149 poz. 887 z późn. zmianami) rodziny zastępcze dzielą się na: spokrewnione, niezawodowe, zawodowe.
Rodzinę spokrewnioną tworzą osoby/osoba będący wstępnymi (dziadkowie) lub rodzeństwem dziecka. Jako ciocia może Pani być kandydatem do funkcji niezawodowej rodziny zastępczej.

Mai-ah pisze:Jako niezawodowa rodzina zastępcza muszę przejść odpowiednie szkolenie. Oczywiście nie jest to dla mnie problemem samym w sobie. Problem polega na tym, ze zależy mi na czasie - żeby siostrzeniec mógł od września podjąć naukę we Wrocławiu, oraz obawiam się czy siostrzeniec nie zostanie skierowany do obcych ludzi a nie do mnie. Czy fakt, że kiedyś odbyłam kawalifikacyjny kurs pedagogiczny coś zmienia (nie podjęłam pracy w szkole jako nauczycielka więc po jakimś czasie uprawnienia automatycznie wygasły).

Odpowiednie szkolenie muszą przejść wszyscy kandydaci do pełnienia funkcji rodziny zastępczej - niezależnie od typu.
Kandydaci do funkcji rodziny zastępczej spokrewnionej mogą realizować szkolenie według indywidualnego planu zgodnie z potrzebami rodziny i dziecka, natomiast pozostali przechodzą szkolenie standardowe określone w przepisach (art. 44.5 j/w).
Brak w zakresie odpowiedniego przeszkolenia nie dyskwalifikuje kandydata (przy spełnianiu pozostałych warunków).
Istnieje bowiem przepis art. 109 § 2 pkt 5 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz.U. 1964 Nr 9 poz. 59 z późn. zmianami), zgodnie z którym Sąd opiekuńczy może powierzyć tymczasowo pełnienie funkcji rodziny zastępczej małżonkom lub osobie, niespełniającym warunków dotyczących rodzin zastępczych, w zakresie niezbędnych szkoleń, określonych w przepisach o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.
Z mojego doświadczenia wynika, iż Sąd stosuje ten przepis dając np. pół roku na ukończenie szkolenia.

Rozumiem Pani trudną sytuację rodzinną, doświadczanie takich problemów i czynienie starań o ich rozwiązanie nie jest proste, tym bardziej życzę wytrwałości i gratuluję odwagi.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: Czcibor » 05 cze 2013, 16:40

ultima pisze:Odpowiednie szkolenie muszą przejść wszyscy kandydaci do pełnienia funkcji rodziny zastępczej - niezależnie od typu.
Kandydaci do funkcji rodziny zastępczej spokrewnionej mogą realizować szkolenie według indywidualnego planu zgodnie z potrzebami rodziny i dziecka, natomiast pozostali przechodzą szkolenie standardowe określone w przepisach (art. 44.5 j/w).


Sorki za delikatny off-top, ale ja bym tutaj doprecyzował, że w art. 44 ustawy nie ma mowy o tym, że spokrewniona rodzina zastępcza musi przejść szkolenie - mam na myśli stwierdzenie powyższe, że "Odpowiednie szkolenie muszą przejść wszyscy kandydaci do pełnienia funkcji rodziny zastępczej - niezależnie od typu". Zapis mówi: "Kandydaci do pełnienia funkcji rodziny zastępczej zawodowej, rodziny zastępczej niezawodowej lub do prowadzenia rodzinnego domu dziecka są obowiązani posiadać świadectwo ukończenia szkolenia organizowanego przez organizatora rodzinnej pieczy zastępczej".

A później rzeczywiście jest mowa o tym, że rodzina zast. spokrewniona może realizować szkolenie wg indywidualnego planu.

W mojej ocenie kluczowe jest tutaj słowo "można" co bezpośrednio do szkolenia nie zobowiązuje spokrewnionej rodziny zast. W ust. 1 tego artykułu jest napisane kto jest obowiązany posiadać świadectwo i nie ma tam mowy o spokrewnionej rodz. zast.

Mam jednak świadomość, że moja wiedza nie musi być kompletna, więc jeżeli jest jakaś podstawa prawna nakazująca spokrewnionej rodzinie zastępczej odbycia takiego szklenia to proszę o cynk, przyda się do egzaminu :)

Pomimo tego do obecnego wątku mój post niewiele wnosi, więc raz jeszcze sorki za off-top, a autorka wątku rzeczywiście takie szkolenie będzie, w przypadku pożądanego postanowienia sądu, musiała przejść. Ale warto, bo z tego co wiem takie szkolenia są wartościowe.
Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.

- Józef Piłsudski
Awatar użytkownika
Czcibor
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 147
Rejestracja: 08 wrz 2012, 11:04
Podziękował : 75 razy
Otrzymał podziękowań: 33 razy

Postautor: Ultima » 05 cze 2013, 21:41

Jak celnie zauważyłeś, słowa "muszą" użyłam nietrafnie.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: ciotka_klotka » 14 cze 2013, 8:28

Wnioski do sadu poskładane przez kuratora. Jest już decyzja o przyznaniu mi opieki na czas trwania sprawy o ograniczenie praw poprzez rodzinę zastępczą. Jestem strasznie wdzięczna kuratorom, sprawa i tak nie będzie lekka, siostra na pewno będzie miała mi za złe, że przejęłam opiekę nad jej dzieckiem. Ale mimo wszystko łudzę się, że się jakoś z siostrą dogadam a na pewno będzie łatwiej skoro to nie ja oficjalnie weszłam na drogę sądową.
ciotka_klotka
 
Posty: 5
Rejestracja: 10 maja 2013, 10:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 22 cze 2013, 12:08

Na prośbę założycielki tematu, do czasu zmiany jej nicku, temat został przeniesiony na forum zamknięte - tak aby nie był widoczny dla "zwykłych forumowiczów". Po zmianie, zostanie ponowny przeniesiony na otwarte. ultima.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości