Czy kurator może?

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Czy kurator może?

Postautor: Agniecha » 15 maja 2005, 17:04

Chciałam się dowiedzieć czy kurator może przyjść do szkoły i rozmawiać na jej terenie z dzieckiem,które jest pod jego nadzorem,ale bez obecności rodzica czy nauczyciela?Zdarzyła się u mnie w szkole taka sytuacja,ale p.Dyrektor uznała,że w rozmowie ma uczestniczyć pedagog.Jak to na prawdę jest?Proszę o informacje dot.uprawnień kuratora z sądu.
Agniecha
 
Posty: 1
Rejestracja: 15 maja 2005, 16:56
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kropka » 15 maja 2005, 20:13

Witaj Agniecho,
Nasze uprawnienia w tym zakresie wynikają wprost z ustawy o kuratorach sądowych z 2001r.(Dz.U.nr 98 z 12.09.2001r.poz 1071).Często szkoła jest jedynym miejscem, gdzie spokojnie możemy porozmawiać z dzieckiem na bardzo osobiste tematy.Obecność osoby trzeciej może nam popsuć efekt naszych zabiegów.Ja osobiście korzystam z takiej możliwości,również na terenie placówek opiekuńczo-wychowawczych.Skoro kurator może zastępować rodzica podczas wysłuchania nieletniego w sądzie, gdy ten nie pojawi się, bo nie chce lub nie może,to czemu nie może rozmawiać z nim (dzieckiem-nieletnim) na osobności na terenie szkoły?
Pozdrawiam gorąco
Kropka :)
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 824
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: Mila » 15 maja 2005, 23:35

Witaj Agniecho,
myślę, że to dobre pytanie. Tak naprawdę kurator może wiele i w dodatku wszyscy powinni mu pomagać w przeprowadzanych czynnościach. Ja osobiście rozmowę na terenie szkoły rozpoczynam zawsze w obecności pedagoga szkolnego i w wyjątkowych przypadkach ( na wyrażne życzenie dziecka) kończę ,,w cztery oczy,,. Sytuacja jest łatwiejsza w przypadku podopiecznego w postępowaniu wykonawczym, gorzej, kiedy zbieram informacje do wywiadu zleconego "do sprawy", szczególnie, kiedy formułuję jakieś zarzuty przeciwko rodzicom, zdarzyły się ostre reakcje, skargi na kuratora,szkołę etc.
W czasie wizyt w domu zawsze bardzo grzecznie pytam rodziców,czy mogę porozmawiać z dzieckiem bez ich obecności, na ogół się zgadzają.
Generalnie jestem przeciwna nadmiernym ingerencjom.
Czy spotkaliście się z przypadkami nadużywania "władzy" przez kuratorów?
Pozdrawiam
rodzinna-Mila
Mila
 
Posty: 4
Rejestracja: 15 maja 2005, 22:58
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Czy kurator może

Postautor: eipiem » 18 maja 2005, 17:32

Mila,
co miałaś na myśli mówiąc o "nadmiernej ingerencji"?
eipiem
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 566
Rejestracja: 27 kwie 2005, 7:33
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 3 razy

nadmierna ingerencja

Postautor: Mila » 20 maja 2005, 22:46

Witaj A P-M,
przypuszczam,że w karnych sprawach mniej macie doczynienia z delikatnymi i podatnymi na destabilizację systamami rodzinnymi.
Nadmierna ingerencja to takie działanie, które w efekcie przynosi więcej strat, niż pożytku.
Pozdro
Mila
Mila
 
Posty: 4
Rejestracja: 15 maja 2005, 22:58
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: palabu » 21 maja 2005, 0:04

Agnieszko. przychylam się do zdania MILI. Muszisz pamiętać, że mimo naszaych dużych uprawnień to gospodarzem na terenie szkoły jest dyrektor i to on decyduje. Wszystko jest tez zależne od tego na jakim etapie i jak zaawansowana jest współpraca ze szkołą, jakim zaufaiem szkoła darzy kuratora itd. Ja nie mam zadnych trudności, ale jestem znany dobrze w szkołach.
palabu
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 50
Rejestracja: 27 kwie 2005, 22:58
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 24 maja 2005, 1:32

Postępowanie w sprawach rodzinnych jest niejawne. Rozmawiając z dzieckiem na terenie szkoły, w obecności któregoś z jej pracowników możemy się narazić na zarzut naruszenia sfery prywatności danej rodziny (zwłaszcza jeśli temat nie jest związany z realizacją obowiązku szkolnego, lub kontaktów rodziców ze szkołą). Możliwość przeprowadzenia rozmowy z małoletnim, pod nieobecność osób trzecich, na terenie szkoły, wynika wprost z art. 9 pkt 5 Ustawy o kuratorach sądowych. Oczywiście, etyka wymaga, aby uzgodnić to z kompetentnymi osobami, w tym wypadku z Dyrektorem szkoły. Reszta to już tylko sprawa zaufania, przy stałej współpracy ze szkołą, zwykle nie napotyka się na problemy, których nie dałoby się rozwiązać i osiągnąć satysfakcjonującego dla obydwu stron stanowiska. W moim referacie bardzo dobrze współpracuje mi się ze szkołami, a przede wszystkim z pracującymi w nich pedagogami.
W pełni natomiast podzielam stanowisko Mili, dotyczące zachowania się podczas wizyty w domu rodzinnym. Tam nie tylko możemy, ale także musimy zapytać rodziców o możliwość przeprowadzenia rozmowy z maloletnim dzieckiem, pod ich nieobecność (w końcu są jego przedstawicielami ustawowymi i podlega ono władzy rodzicielskiej- szczegóły w krio.).
Pozdrawiam- równie rodzinny kesey. :wink:
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1736
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

rozmowa z nieletnim na terenie szkoŁy

Postautor: kamino » 31 maja 2005, 19:24

muszę stwierdzić, iż wszystko zależy od sytuacji. Bywa różnie. Zdarza się, że przeprowadzam rozmowę z nieletnim, czy małoletnim "w cztery oczy", bądź w obecności osób trzecich.
W sprawach wyjaśniających zawsze korzystam z roli przedstawiciela szkoły.
Zdarza się, iż w czasie trwania nadzoru nad nieletnim rodzic nie zezwala na kontakt u niego w domu, wówczas udaję się do szkoły i przeprowadzam rozmowę na terenie szkoły w obecności pedagoga szkolnego, bądź nauczyciela wychowawcy.
kamino
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 56
Rejestracja: 31 maja 2005, 18:42
Lokalizacja: Okręg - Poznań
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości