autor: WaldekB » 24 mar 2006, 22:29
Kacprze ten problem techniczny jest spowodowany zazwyczaj rozległością własciwości terenowej Sądu i jeśli Zespół jest w szczęśliwym położeniu odpowiednią liczbą kuratorów ( w tym społecznych) pracujących na tym terenie. Ten problem techniczny jest rzeczywistościa i dotyczy prawie wszystkich zespołów. Dobrze, że go dostrzegasz.
Kuratorzy dla jakis tam powodów zazwyczaj nie lubią jeśli inny kurator pojawia się na ich terenie nawet zapowiedziany i nieważne jest czy z tego czy z innego Zespołu.Jeśli się z tym nie spotkałeś to raczej się z tym spotkasz.
Ponadto być może jesteś w tak szczęśliwym położeniu, że nie jesteś obciążony zbyt dużą ilością spraw i możesz sobie pozwolić na klikakrotne jeżdżenie( w tym wypadku jest to ponad 80 km w obie strony) a ponadto możesz sobie pozwolić na szukanie miejscowości oraz osoby dozorowanej. Ja mam ponad 200 dozorowanych i każda pomoc ( w tym przypadku nie musiał tego wywiadu wykonywać inny kurator zawodowy, wywiad mógł wykonać kurator społeczny) w sprawie w której mógłbym stracić dużo czasu Takie rozwiązanie pozwala mi zrobić w innych sprawach więcej i nieco podgonić zaległości.
Mnie obligują terminy i niejednokrotnie zdarzało się, że koleżanka czy kolega do których zwróciłem się by przeprowadzili wywiad w ramach "usługi koleżeńskiej" albo zapomnieli o jego przerowadzeniu(ludzkie przecież), albo nie mieli czasu albo były inne przyczyny(mają równie wiele dozorów). Miałem wtedy kłopoty gdyż nie wypada "poskarżyć" sie na wspólpracownika. Prawda!
Wpisanie wywiadu do odpowiedniego rejestru powoduje, że inny kurator stara się wykonać wywiad w terminie lub sporządza stosowną notatkę o niemożności wykonania wywiadu.
Reasumując nie podałeś żadnej podstawy prawnej uzasadniającej Twoje stanowisko w sprawie możności bądź niemożności zlecenia przeprowadzenia w ten sposób wywiadu. Nie uzasadniłeś też swojego stanowiska logicznie choćby opierając się na "realu" panującym w Zespołach.
Czuję młodość i zapalczywość. Miłe to!!
¯yczę Tobie by nie przeszkadzano Ci pracować, nie ma gorszej rzeczy.
Pozdrowienia
Waldek