Dozor kontrolowany a natarczywosc kuratora

Zadaj pytanie kuratorowi dla dorosłych.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Dozor kontrolowany a natarczywosc kuratora

Postautor: xroot » 08 mar 2006, 15:40

Witam
Mam pytanie - kurator dzwoni do mnie i mowi ze mam sie zglosic do niego poniewaz otrzymalem jakiś dozor kontrolowany ( nawed nie wiem co to jest ?) pomimo ze juz moja sprawa jest przez niego prowadzona od 2 lat .......
Nie popelnilem w tym czasie rzadnych wykroczen - całkowity spokój ;-)
Straszy mnie źe jak tego nie zrobie to bedzie wnioskował o odwiewszenie wykonania kary - czy jakos tak ........
Problem polega cały czas na tym ze nie moge mu podac swojego adrsu ale zglaszam sie na kazde wezwanie czy telefon - poniewaz wynajmuje mieszkanie i ostanie stracilem ze wzgledu na natarczywe kontrolowanie mnie przez kuratowa w miejscu zamiszkania i pierdoly wsrod sasiadow do ktrych nie omieszkal - pojść ...........
Ponadto mam dzieci i prace - wszystko jest OKI a kuratora dostalem za wyludzenie a nie sprawy rodzinne zas on kaze mi przynosic kart szczepien dzieci - wyniki lekarskie czy karty szpitalne jak dziecko zachoruje ....... o co w tym wszystkim chodzi .
Dodatkowo ze wzgledu na mojego bylego wspolmałzonka - nie moge ujawniac adresu poniewaz byl on swiadkiem w kilku bardzo powaznych sprawach .
Sad , prokuratorzy - wszyscy zdawali sobie z tego sprawe i nie przeszkadzalo im - nie podawanie adresu .Kiedys na wniosek jednego prokuratora o tymczasowe aresztowanie - bo nie ujawniam adresu , sad odpowiedzial : że to iz nie mam adresu czy niechce go podac to jest wystarczajacy powod by mnie tymczasowo aresztowac skoro zglaszam sie na wszystkie wezwania ? - otóż nie .
Ten sam kurator prowadzi sprawe tez mojego wspolmalzonka kturemu wnioskowal o odwieszenie wykonania kary ze wzgledu na ten sam powod - przez co teraz moj wspolmalzonek jest osoba poszukiwana .........
Co Moge zrobic ????? i co to jest ten dozor kontrolowany ?????
bede wdzieczny za jakakolwiek odpowiedz ;-)

Pragne nadmienic ze tego posta pisze w imieniu mojej źony - poniewaz - to jej dotyczy wiec dlatego troche mi sie wyli odmiana przez osoby ;-)

Natomiast co do mnie - moja historia jest za dluga i za bardzo skomplikowana na łamy tego forum zaś sam zostałem bezposrednio skrzywdzony przez dzilania tego kuratora ( nie wsponiajac o obecnym wyroku ) .Niestety mialem nalozona grzywne oprucz kurateli - ktorej nie bylem wstanie zplacac poniewaz tych dodatkowych pieniedzy - poprostu nie mialem .......... dodatkowo doszlo do tego nie udzielenie informacji o adresie zamieszkania ( po utracie pierwszego mieszkania ) wiec zemsta byla szybka ;-) - skierowanie na prace przymusowe do " machania łopatą " pomimo ze posiadalem inna prace i nie bylem wstanie tam dojerzdzac a dodatkowo przedstawilem grupe inwalidzka ze wzgledy na epilepsje i nie tylko ....... na co kurator kazal mi - doslownie .... oklamac lekaza ktorego za zadanie byla moja weryfikacja zdrowotna do podjecia w/w pracy ........... i jak on to nadmienil ( moj kurator ) : ze jak to zglosze do lekarza to nie bede mogl podjac tej pracy a wtedy on bedzie wnioskowal o zamiennik w postaci aresztu ......

Oczywistym faktem jest ze oklamalem lekarza i zaczelem zglaszac sie do pracy przymusowej lecz po kilku dniach tej pracy - nie bylem wstanie jej kontynuowac przez co ...... - kolejna sprawa o zamiane tego na areszt i obecnie 1 rok pozbawienia wolnosci za 3 tys zl .

Pomimo ze jestem obecnie w separacji z zona - to staram sie jej pomagac w kazdy możliwy sposob - dlatego pisze tego posta w jej imieniu i PROSZE O POMOC .

Ukrywam sie przed wymiarem sprawiedliwosci poniewaz mam na utrzymaniu zone i dzieci wiec musze zarabiac a nie biwakować w zakladzie karnym ...........

no i to chyba na tyle w bardzo duzym skrocie skrocie ........................
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: ender » 09 mar 2006, 14:43

AAAAAAAAAle bzdury
ender
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 46
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:22
Lokalizacja: okręg piotrkowski
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

re

Postautor: xroot » 09 mar 2006, 19:15

ender pisze:AAAAAAAAAle bzdury

Widze całkowita elokwencje w twoim poście ;-)
Nie zamierzam na tym forum przedstawiać dokumentów czy sie dodatkowo tłumaczyć - bo nie mam z czego ............. jedynie poprosiłem o rade , stricte anonimowo jak wiekszość userów na tym forum .
Czyżby twój umysł była tak ścisły.... by nie mógł pojać że takie rzeczy się zdarzają ? ;-)
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 10 mar 2006, 1:24

Człowieku :!:
Nie jest ważne co napisałeś o kuratorze- do takich opinii zdążyliśmy się już przyzwyczaić i nawet nie czujemy się nimi urażeni (tak na marginesie kurator nie straszy a tylko rzetelnie informuje). Ale Twój post odbieram jako kpinę z obowiązujących norm prawnych i wyroków sądu. Może zechciałbyś bardziej obiektywnie spojrzeć na swoją osobę i zapoznać się z Kodeksem Karnym Wykonawczym, a zwłaszcza art. 169 par. 3 i 4 kkw., art. 44 par. 1 i 2, oraz art. 45 par. 1 kkw., jak również art. 46 par. 1 i 2 kkw.
Następnie wróć proszę na forum i zechciej podzielić się swymi przemyśleniami.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: ender » 10 mar 2006, 9:02

Określenie bzury dotyczyło oczywiście Twojego chaotycznego wyliczania krzywd jakich doznałeś od wymiaru sprawiedliwości- będąc skazany wyrokiem w zawieszeniu jesteś zobowiązany do pewnych określonych zachowań, wynikających ztreści obowiązków.To Tobie Sąd daje sznasę i nie umieszcza cię w zakładzie karnym.
A co do opinii o kuratorze,popdzielam zdanie,że nie ma tu oczym dyskutowa.
ender
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 46
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:22
Lokalizacja: okręg piotrkowski
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

tak wiec

Postautor: xroot » 10 mar 2006, 18:30

Tak wiec zamiast otrzymania odpowiedzi wpadlem tylko w gniazdo szerszeni :!: wciaz tacy sami
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 11 mar 2006, 3:42

I ujawniła się elokwencja, oraz wysoki poziom merytoryczny dyskusji :lol:
Pozdrawiam :D. Ze swej strony temat uważam za zamknięty.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: Pedro » 11 mar 2006, 13:18

Nie wiem jak rozumieć wasze wypowiedzi - Kesey i Ender.

Nie dostrzegłem w poście Xrota kpiny.

Z tego co napisał zrozumiałem, ze niektóre regulacje prawne mogą nie uwzględniać bardziej złozonych sytuacji życiowych. Napisał też o kuratorze, który w jego odczuciu tak przywiązał się do litery prawa (wymogów formalnych), ze zapomniał o jej duchu.

Xroot, myślę że celem każdego kuratora jest to by podopieczny nie trafił do więzienia, które jak wszyscy wiedzą prowadzi na ogół do jeszcze większej demoralizacji - a nie do kuracji.

Wyobraź sobie jednak sytuacje kuratora, który w wielu przypadkach jest oszukiwany i manipulowany przez swoich podopiecznych. Broniąc się przed tym przestaje mu się już chcieć wierzyć ...bo tyle razy juz go oszukano.

Zauważ ile "pesymizmu" jest w tym co Kesey napisał:
"Nie jest ważne co napisałeś o kuratorze- do takich opinii zdążyliśmy się już przyzwyczaić i nawet nie czujemy się nimi urażeni "

Ja to rozumiem jako "zdążyliśmy nauczyć się, by zawsze się spodziewać negatywnych opini (gotowość do obrony) by nic nas nie mogło urazić".

Zobacz też, że Kesey utozsamił twoją krytykę pojedyńczego kuratora z krytyką wszystkich kuratorów (powyższy cytat). Moim zdaniem pokazuje to jak bardzo wrażliwy to punkt. Jak postrzegasz tamtego kuratora świadczą najlepiej takie twoje słowa: "natarczywy, straszy, szybka zemsta, namawiał do oszustwa"

Po co jednak ta "psychoanaliza"?
Chciałbym ci pomóc, ale nie jako kurator. Wydaje mi się, że zrozumienie kuratora może pomóc Ci byś pomógł ( pozwolił) kuratorowi stać się pomocnym.
Analiza tego co zadziało sie na forum, może pokazać Ci na co zwracać uwagę w kontaktach z kuratorami - na co są wrażliwy, oraz na to jak dużo możesz dac ze swojej strony w swoich rlacjach z nimi.

pozdrawiam
Pedro
 
Posty: 6
Rejestracja: 07 mar 2006, 18:22
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Re: Pedro

Postautor: xroot » 11 mar 2006, 19:09

Dziekuje ci Pedro , za twoja wypowiedz - masz 100 % racji w swojej analizie , jednakże co mogę zrobić ???
Nie moźna mnie czy źony zaliczyć do patologi , pracujemy , porzadnie wychowujemy dzieci ktore maja wszystko co zapragną lecz z powodu zbyt małego budżetu domowego ( zakup mieszkania ) jesteśmy zmuszeni do wynajmowania mieszkania za ktore płacimy 650 zl miesiecznie plus oplaty co najlepiej swiadczy o naszych moźliwosciach finansowych ......
Wspominam o tym ponieważ na samym poczatku moich relacji z tym kuratorem - podalem mu adres i wszystko co wymagał - proszac go by zachował dyskrecje ...............
Ten kuartor pomimo moich prozb i wyjasnienia - jakich mam sasiadow i stanowisko osoby od ktorej wynajmoje mieszkanie - zaczoł sie cały dramat .
Zaczoł odwiedzac mnie non stop , oraz moich sasiadow co w konsekwencji spowodowało napietnowanie mojej rodziny przez sasiadów i wyżucenie z mieszkania ( no bo przeciez jestesmy przestepcami ;-) )

Po ponownej przeprowadzce - odmowilem podania adresu zamieszkania - pomimo ze podalem wszystkie kontakty telefoniczne jak i kontakt korespondencyjny ....... ponadto nie mogac splacac nalozonej grzywny ( bo musialbym to odjac moim dziecia od gardła - poniewaź juz zyłem ucziwie i nie chcialem szukac innych sposobow zarabiania poza uczciwa pracą ) kurator ( nawed nie pamietam teraz jak to sie stało ) kazał jezdzic mi do pracy przymusowej - wiedzac ze ja normalnie pracuje w szarej strefie i jakie kolweik regularne zwolnie nia z pracy pociagna za soba zwolnienie mnie z obecnej pracy ............ a dodatkowo kiedy wspomnialem i okazalem ze mam grupe inwalidzka i przeciwskazania do tego typu pracy ............ stwierdził ze to moja sprawa co zrobie ale jak powiem lekazowi o swojej grupie inwalidzkiej to nie skieruje mnie na prace ktora zlecil mi kurator a on wtedy bedzie wnioskował do sadu o zamiane tego na areszt .
Co mialem zrobic ............. oklamalem lekarza i postanowilem jezdzic do pracy przymusowej poniewaz na wolnosci bardziej sie przydam swojej rodzinie niż na pikniku w osrodku polotwartym .
po kilku moich wizytach w tej pracy okazalo sie że mój własciwy pracodawca zagrozil zwolnieniem z pracy jak nadal w sezonie bede opuszczal zaklad pracy celem prac przymusowych a i zdrowie odmowiło mi posluszenstwa .
Poza tym że zwalnialem sie z mojej pracy na prace przymusowe to jeszcze musialem sie zwalniac by donosci kuratorowi wszystko co sobie wymyślił ( badania dzieci , karty chorobowe , karty szczepien ) pomimo że byłem skazany za wyłudzenie a nie za molestowanie czy znecanie sie nad rodzina ( niewidzialem tutaj sensu ale kaźda moja odmowa były traktowana jak atak i zagrażana wnioskiem o areszt .)
W konsekwencji złożylem wniosek o zamiane na grzywne wiedzac ze jemu tez nie jestem wstanie sprostac bo gdyby bylo inaczej to dawno by nie bylo tego problemu .................. jak zakonczyła sie ta sytuacja to juz pisalem - rok aresztu !!!
Fakt,- czuje sie zmanipulowany przez kuratora bo przeciez wszystko wiedzial , znał cała sytuacje a pomio tego - zrobil wszysko by utrudnić nasza wspolprace .
Kiedys , kedy byłem tam z zoną i źona stwiedzila że kurator jest od tego by pomagac to stwieredził ze jest on tylko od tego by mnie sprawdzac i kontrolować ............... czy fakt nie popelnienia jakiegokolwiek przestepstwa w okresie proby ktora juz niedlugo sie konczy i podanie do siebie wszystkich namairow poza adresem - to wystarczajacy powod by nas tak gnębić i komplikowac nam normalne funkcjonowanie w spoleczenstwie ?????

Obecnie krator zadzwonił ponownie pod podany jeden z kontaktow telefonicznych informujac ( tym razem moja żonę ) źe w dwuch sprawach jakie prowadzil mojej źony ( wyludzenie na kwote łaczną 2-3 tys zł ) złorzył spowrotem do sadu i z jednej źona otrzymla dorur kontrolowany a druga jeszcze nie wrucila do niego ........ Pytam - dlaczego ??? przeciez mial z nia kontak skoro przekazal tą informacje !!!!
Dlatego w akcie desperacji złoźylem na forum to zapytanie poniewaz też mi sie wydawało ze kurator powinien przedewszystkim nie szkodzic ...............

Biorac pod uwage rowniez fakt ze zeznawalem w bardzo powarznych sprawach jako swiadek - tym bardziej ukrywam swoj czy żony adres co był w stanie rozumiec każdy sad i prokurator a nie rozumie moj kutor !

Wszystko to o czym teraz pisze jestem wstanie udokumentowac poniewaz dotyczy do bezposrednio mojego pytania na forum - dlatego po co mam coś wymyślac i ryzykowac otrzymanie odpowiedzi nie zgodnej z moja sytuacja ............. ???

Naprawde - moja żona nie moźe podac mu adresu bo narazi sie na nieprzyjemnosci , utrate mieszkania , kolejną komplikacje dla dzieci wzgledem zmiany otoczenia a i moze na zemste ze strony osób przeciw ktorym zeznawałem wiec zrozumieni tego kuratora nie jest wstanie nam duzo pomoc poniewaz jego interesuje przedewszystkim adres a tego błedu nie popełnimy ponownie ......................

Czy kazdego dnia musimy ryzykować swoja rodzina , ukrywac sie czy otrzymac odwieszenie kary lub zlamac prawo tylko dlatego ze nie zapokajamy dumy i alter ego naszego kuratora - przecieź to bez sensu .
Zrozumielismy z żona wiele rzeczy od czasu popelnienia tych czynow ktore stricte byl wspolnym dzialanie majacym na celu jednorazowe i szybkie wyciagniecie naszej rodziny z opalow finansowych , od tego czasu mielismy wiele przeszkod i problemow ( bardziej i mnie powaznych ) a pomimo tego nie zboczylismy z obranej drogi prawdorzadnosici a teraz bedziemy ponownie karani za to za co zostalismy juz ukarani tylko dlatego że bronimy swojej rodziny gdyz tak jak pisalem podanie adresu temu kuratorowi jest rowne popelnieniem ponownie samobojstwa czyli zgodą na nieprzyjemnosci przeprowadzke itd....................

Widze ze jestes uczciwym człowiekiem wiec prosze - powiedz mi co moge zrobic w takiej sytuacji i co to jest dozor kontrolowany oraz czy istnieje mozliwosc odwolania sie od tych spraw co zlorzyl kurator i do kogo ?
Co moge ewentualnie zrobic zgodnie z litera prawa by odsunąc tego kuratora od osoby mojej żony by nie rujnowal nam życia a i by nie narazic sie na odwet innego kuratora z tej samej kloaki ktory moze przejac ta sprawe ?
Nieznam sie na prawie i wyciaganie wnioskow z przepisow czy ustaw prawnych jest niewystarczajace poniewa moja interpretacja moze byc bledna jako osby stronniczej ! - wiec co moge zrobic w takiej sytuacji ???
Nie moge wydac pieniedzy na adwokata skoro wzamian za to moge cos kupic do domu czy dla dzieci a adwokaci sa bezlitosni jezeli chodzi o pieniadze stad kolejny powod mojej wizyty na tym forum ponadto gdybym mial zbedne pieniadze to wolalby je wplacic w ramach grzywny moje żonie niż wydac je na adokata ;-)

Jestem wstanie bardzo duzo uczynic by bronic swojej rodziny i nie pozwolic kuratorowi by jego dzialania jej zagroziły czy skrzywdzily źone w podobny sposób jak to zostało uczynione ze mna ................

P.S.-,- kesey i jego wypowiedzi bardzo pasuja do mojego kuratora i wcale bym sie ne zdziwil gdyby to on wypowiadal sie na tym forum wzgledem mojej prosby a jezeli tak jest to na tym przykladzie widac jaka jest relacja miedzy mna a tym kuratorem gdyz podalem wystarczajaco duzo faktow by osoba zainteresowana zorientowal sie o kogo chodzi ;-)
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kropka » 11 mar 2006, 20:03

Witaj Xroot,
Zapewniam Cię, że Kesey nie jest TYM kuratorem. Nawet nie jest kuratorem dla dorosłych, a Twoja epopeja tegoż, jak domniemywam, dotyczy,
Z pozdrowieniami
Kropka :wink:
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 759
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: xroot » 11 mar 2006, 20:43

kropka pisze:Witaj Xroot,
Zapewniam Cię, że Kesey nie jest TYM kuratorem. Nawet nie jest kuratorem dla dorosłych, a Twoja epopeja tegoż, jak domniemywam, dotyczy,
Z pozdrowieniami
Kropka :wink:


Ok- dziekuje ...............lecz jego stanowisko i postawa jest łudząco podobna to tegoź kuratora któergo moja epopeja ( czyli krotka charaktersytaka majac na celu odzwerciedlenie całokształtu sytuacji ) dotyczy :-) , ponadto w profilu widzialem taki wpis ....
Skąd: Częstochowa
Zawód: kurator sądowy
- stad takie wnioski a nie inne .
Rownież Pozdrawiam i Dziekuje ponownie za sprostowanie chociaż szkoda że wypowiedz nie dotyczyła tego o co pytałem ............. ;-)
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 12 mar 2006, 0:11

Dziękuję Kropko- Twój post ubiegł to, co pewnie sam napisałbym :D.
Jeśli zaczną mnie męczyć koszmary z powodu rzekomych krzywd, wyrządzonych podopiecznym, nie omieszkam zaklepać sobie miejsca na Twej kanapce terapeutycznej Pedro :D. Czuję się jednak w obowiązku sprostować nieco Twoją psychoanalizę. To nie pesymizm, a pewien opis stanu faktycznego. Wybierając ten zawód zdawałem sobie sprawę, iż będzie dochodziło do sytuacji, w których moi podopieczni nie będą zachwyceni podejmowanymi przeze mnie działaniami. Moim celem było uświadomienie Xroot'owi, że podchodzę do całej sprawy bez niepotrzebnych emocji, uprzedzeń i próbuję prowadzić rzeczową dyskusję. Użycie przeze mnie liczby mnogiej to nie próba przeniesienia problemu na ogół kuratorów. Opisywana sytuacja jest mi całkowicie obca i odnosząc się do argumentów, podniesionych przez Xroot'a w sposób naturalny musiałem użyć formy my, gdyż podniesione przez niego argumenty i zarzuty w żaden sposób nie odnosiły się do mojej osoby.
Poza tym, kuratorzy wykonują orzeczenia i zarządzenia Sądu- analizując zamieszczony post zrozumiałem, iż areszt Xroot'a nie wyniknął z wniosku o zarządzenie wykonania kary, złożonego przez kuratora na podstawie uchylania się od dozoru, a jest konsekwencją wydania orzeczenia o karze zastępczej (grzywny nie zapłacił choć pracował- istniała przecież możliwość wystąpienia przez Xroot'a z wnioskiem o rozłożenie jej na raty, tak aby wykonać karę bez uszczerbku dla potrzeb życiowych rodziny, przerwał wykonywanie pracy społecznie użytecznej). W tej sytuacji nie było już innych rozwiązań jak tylko wniosek o zastępczą karę aresztu. Nie znam kuratora (i chyba znał nie będę), który czułby się powołany do zwolenienia skazanego z odbycia kary, orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu (to nie nasze kompetencje).
Pozdrawiam wszystkich, którzy zechciali się w tym wątku wypowiedzieć, łącznie z jego autorem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: xroot » 12 mar 2006, 2:19

Jezu ..... ludzie - ja niechce by mnie ktokolwiek z czegokolwiek zwalniał i tak dalej...................
Opisalem swoja systuacje by pokazac do czego dobrowadzilo nie ujawnienie adresu i systuacja materialna taka a nie inna ( uchylanie sie od dozoru - bynajmiej tak zwane ).

Prosilem tylko o porade - Co moge zrobic lub moja żona by muc uchronic żone przed podobnym losem i tym kuratorem ktory to prowadzi lub chodziasz pominac podanie adresu - zgodnie z prawem ??

Czy to tak wiele ??? napisalem na tym a nie innym Forum - wiedzac że kaźdy czlowiek jest inny ( sam znalem " kiedys " osobiscie jednego kuratora o ktorym moge powiedziec że był złotym człowiekiem ) i ponadto uważałem że trafie na kogoś w temacie kto mi odpowie ..........

==> czy popełniłem kolejny raz bład - zwracajac sie z prosba do kogoś z grona kuratorów ( bo juz raz zaufałem kuratorowi w przypadku zachowania dyskrecji ...... i przypłaciłem to kosztami i problemami zwiazanymi z przeprowadzka )????

Naprawde jest tak cięzko podac rozwiazanie ? a łatwiej krytykować i osadzać oraz polemizowac od strony meretorycznej cześci z historii mojego życia ?

Nie wiem czy to retoryka czy sarkazm z mojej strony ale chyba zaczynam rozumieć że ten wątek od samego początku był skazany na pomocną dłoń - podobną do tej która juz otrzymałem od mojego kuratora .... pomimo tak szerokiego grona .

Wiec Zaczekam tutaj na kuratora ktory byłby skłonny udzielić mi obiektywnej i nie stronniczej : poprostu ............odpowiedzi .

Jeszcze raz dziekuje Pedro za wniesienie w ten wątek - chociaz próby zrozumienia mnie i mojej sytuacji ;-)
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jurek » 12 mar 2006, 2:20

Kesey zupełnie nie potrzebnie została podjęta dyskusja na powyższy temat i nie powinniśmy wdawać się w rozmowy na forum na takie tematy dlatego nie wypowiadałem się tutaj. Po prostu to co pisze xroot to zwykła kpina przez duże K i dyskusja z nim i pedro który najprawdopodobniej nie ma nic do czynienia z prawem i kuratelą jest po prostu zbędna. Jeżeli w wypowiedziach i buźkach zamieszczonymi między wypowiedziami przez xroot pedro nie widzi kpiny to nic tylko pogratulować umiejętności analizy tekstu
Multi multa sciunt, nemo omnia
Awatar użytkownika
jurek
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 555
Rejestracja: 29 cze 2005, 1:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: xroot » 12 mar 2006, 2:56

jurek pisze:Kesey zupełnie nie potrzebnie została podjęta dyskusja na powyższy temat i nie powinniśmy wdawać się w rozmowy na forum na takie tematy dlatego nie wypowiadałem się tutaj. Po prostu to co pisze xroot to zwykła kpina przez duże K i dyskusja z nim i pedro który najprawdopodobniej nie ma nic do czynienia z prawem i kuratelą jest po prostu zbędna. Jeżeli w wypowiedziach i buźkach zamieszczonymi między wypowiedziami przez xroot pedro nie widzi kpiny to nic tylko pogratulować umiejętności analizy tekstu


Oj - widze źe nawed próba rozładowania napietej sytuacji poprzez bózki i problem z wyraźnym określeniem za pomoca pisam pomimo że starałem sie jak najdokładniej opisac sytuacje oraz emocje by poprzec to o co sie pytam ( no bo dlaczergo on sie o to pyta ? - stad tak długie posty ) .- To należy mnie napietnowac a ja tylko prosze o odpowiedz .......... i źe to kpina przez wielkie K - a wiec nie nie jest to kpina ............. jezeli " Jurek " widzi tylko buźki zamieszczone pomiedzy tekstem i sam takst jako material do analizy a nie prosbe człowieka !!!! -
To naprawde szkoda mi ciebie " Jurek " i wspolczuje twoim podopiecznym......................

A skoro moj tekst jest poddany takiej wnikliwej analizie to dlaczego nie został zauwarzony - głowny wątek => PYTANIE ???

Widze tutaj pewna analogie do przysłowia : ..... Jak grochem o ściane .

No coz - kiedys bylismy ludzmi a teraz jestesmy narodem ?

A na marginesie - tyle juz postów w tym wątku a jedynie co doswiadczam to błedne ocenianie mnie a praktycznie rzadnej pomocy o ktora prosilem ................. to chyba najlepiej mówi samo za siebie ??? - Ale wiecie panowie w czym jest problem ??? - Problem jest w tym źe nie wieźe by wszyscy byli tacy jak WY - dlatego tu cały czas jestem !!!!
xroot
 
Posty: 12
Rejestracja: 08 mar 2006, 15:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron