dozór a wyjazd za granicę

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

dozór a wyjazd za granicę

Postautor: losica1 » 24 sie 2006, 8:44

Tak się składa że kilku moich dozorowanych pracuje poza granicami kraju, część z nich robi to w systemie sezonowym, często odwiedzają Polskę i chcą wrócić gdy uzbieraja większą gotówkę 8) są jednak tacy którzy nie zamierzaja wracać w domu pojawiają się na krótko 1-2 dni i nie zawsze nawet wiem że byli gdyż pomimo moich próśb rodzina nie chce czy nie może mnie o tym powiadomić a na dodatek bagatelizuje całą sprawę. W związku z tym moje pytanie jaki jest sens dozorowania osoby, która zamierza pozostać poza granicami kraju na stałe praktycznie nie przyjeżdża a jej kontakt z rodziną ogranicza sie do telefonów raz na jakiś czas :shock: moje wizyty niczego nie daja poza luźnymi pogaduchami bo nic sie nie zmienia. Kurator okręgowy stwierdził iż należy trzymać taki dozór jaki informacyjny :?: a ja się zastanawiam jaki jest sens prowadzenia dozoru dla dozoru?? W celu podniesienia statysyki :x czas poświęcony na dojazd i informację można poświęcić innemu dozorowanemu. :? A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jak to jest w Waszych przypadkach? :roll: Byłabym wdzięczna za opinie i podzielenie się doświadczeniem zawodowym :D jak często kontaktujecie się z rodzinami takich osób? :) Czekam na rozważania.... :o
Awatar użytkownika
losica1
 
Posty: 24
Rejestracja: 15 mar 2006, 16:02
Lokalizacja: gdzieś w Polsce
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: marekl9 » 24 sie 2006, 23:17

Dozorowany ma obowiązek pracując za granicą informować sąd i kuratora o miejscu pobytu i wykonywanej pracy itd. Czasem bywa tak że dozorowany pracuje za granicą i wszytko jest w porządku a po jakimś czasie okazuje się że w tym okresie przebywał w kraju i popełnił przestępstwo. Tak więc należy utrzymywać kontakty z rodziną i informować się o poczynaniach dozorowanego. Wyznacz dozorowanemu zalecenie aby za każdym razem kiedy będzie w kraju kontaktował się z tobą. Nie bedzie realizował napisz w karcie czynności.
Ja miałem takiego dozorowanego który niespodziewanie wyjechał i pomogłem rodzinie załatwić sprawę tzn zgodę kuratora na wyjazd. Po każdym telefonie syna do domu rodzice dzwonili do mnie z informacjami co robi gdzie przebywa i kiedy ma zamiar wrócić. No ale wiadomo są rodziny łatwiejsze i trudniejsze pozdrawiam i powodzenia
„Ilu ludzi, tyle zdań”
Awatar użytkownika
marekl9
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 51
Rejestracja: 24 lip 2006, 23:13
Lokalizacja: ?ląsk
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Behemon » 25 sie 2006, 15:13

Podpowiem Wam, :-)
Najlepiej taką osobę zwolnić od dozoru jeżeli ma ona zamiar przebywać dłuższy czas.
Pozdrawiam
Behemon
 

Postautor: marekl9 » 25 sie 2006, 17:31

tak jeśli wszystko jest w porządku i sąd przychyli się do wniosku to jak najbardziej zwalniać :D
„Ilu ludzi, tyle zdań”
Awatar użytkownika
marekl9
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 51
Rejestracja: 24 lip 2006, 23:13
Lokalizacja: ?ląsk
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: eska » 27 sie 2006, 16:29

Zwolnienie od dozoru jest w takiej sytuacji najrozsądniejsze, ale i tak trzeba odczekać przynajmniej połowę okresu próby. Czasem taka decyzja kłóci się z opinią na temat dozorowanego, który przecież zawsze może wrócić przed upływem okresu próby i "pokazać " na co go stać.
Nie chciałabym znaleźć się w sytuacji, w której żałowałabym chwili, że wniosłam o zwolnienie od dozoru, brrr.
eska
 
Posty: 43
Rejestracja: 02 maja 2005, 21:44
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: mientus » 04 paź 2006, 22:16

ja mając dozór nad osoba przebywajaca za granicą zobowiązuje ją do systematycznego kontaktowania się z kuratorem w sadzie a po przyjeździe do kraju do kontaktu osobistego--------a więc--------jeżeli masz nową teczkę dozoru i przychodzi skazany z prośba o wyjazd to zaobowiązuje go aby po przyjeździe np do Anglii wysłał mi zwykłą kartkę pocztową żebym wiedział że na pewno jest za granica a nie ze byja sie w Szczecinie czy innej części Polski---kartke z informacjami że dojechał, podjął już zatrudnienie albo jest w trakcie poszukiwań. Potem taka osoba powinna utrzymywac ze mną kontakt raz w miesiącu-najczęściej moi skazani na przemian jeden iesiąc telefon do mnie i robię sobie zapisek do akt, kolejny kartka pocztowa-- i tak na zmianę.---------Natomiast jezeli dozór trwał juz jakiś czas najczęściej ponad rok i skazany realizuje obowiązki nałozone porzez Sąd zapłacił co trzeba to zwalniam od dozoru, bo nie ma sensu prowadzić dozoru nad "takim" skazanym, gdzie ten czas możemy poświęcic na pomoc w trudnych przypadkach.--------------A nawiązując do wypowiedzi eski to uważam, że nigdy nie jestes w stanie przewidzeć kiedy ktos popełni przestepstwo. W okresie dozoru orzeczonego na 5 lat, gdzie skazany realizuje wszystkie obowiązki Sadu, zalexcenia kuratorskie i jego zachowanie jesy poprawne a w środowisku psiada pozytywna opinię, jest krytyczny względem swojego postępowania z przeszłości nie będziesz chyba trzymac go do końca okresu próby tylko dlatego że obawiasz się że popełni jakiś czyn zabroniony. jak gość zasłuzył na zwolnienie to trzeba to zrobić i poswięcić czas na tych "gagatków", którzy wymagają większej pracy kuratorskiej. Pozdrowienia
mientus
 
Posty: 31
Rejestracja: 25 kwie 2006, 13:24
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Żabka » 08 paź 2006, 12:26

a ja mam pytanie dot. ryczałtu dla społecznego, który systematycznie kontaktował się ze skazanym a gdy on wyjechał to skontaktował sie z jego rodziną. zapłacić czy nie. miał do jego domu jedak kawał drogi i zbierał informacje o nim w środowisku. tak się działo tylko przez 1` miesiąc. szkoda pracy społecznego a z drugiej strony płacimy w sumie za kontakt
Żabka
 
Posty: 55
Rejestracja: 06 paź 2006, 14:04
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Radzio » 09 paź 2006, 15:19

Moim skromnym zdaniem, taki kurator społeczny powinien otrzymać ryczałt, bo pracę jako taką wykonał, choć w rzeczywistości może być różnie. Wszystko zależy od kierownika zespołu kuratorskiego danego Sądu.
Radzio
 
Posty: 66
Rejestracja: 23 cze 2006, 14:20
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: BartK » 09 paź 2006, 20:36

eska pisze:Zwolnienie od dozoru jest w takiej sytuacji najrozsądniejsze, ale i tak trzeba odczekać przynajmniej połowę okresu próby.

Miby z czego to wynika? Zgodnie z obowiązującymi przepisami skazanego można zwolnić z dozoru kuratora nawet po miesiącu, a jedyną przesłanką są tutaj "względy wychowawcze". Swoją drogą nie wiem jakie względy wychowawcze przemawiają za tym, żeby zwalniać dozorowanego, który sobie wyjechał za granicę? Wszyscy na pewno na to nie zasługują.... Inna sprawą są sankcje, jakie możemy nałożyć na dozorowanego jak wyjedzie bez zgody kuratora. Zarządzenie wykonania kary p.w. warunkowo zawieszonej raczej nie przejdzie, sądu niechętnie zarządzają karę z powodu uchylania się skazanego od dozoru (jest nawet specjalny wątek gdzies na forum na ten temat). Inaczej to wygląda przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu, tutaj prawie automatycznie jest odwoływane w.p.z. , przynajmniej jeśli chodzi o SO w Szczecinie :)
Awatar użytkownika
BartK
VIP
VIP
 
Posty: 1232
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:07
Lokalizacja: Szczecin-Centrum
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 12 razy

Postautor: commynes » 24 paź 2006, 11:08

eska pisze:Zwolnienie od dozoru jest w takiej sytuacji najrozsądniejsze, ale i tak trzeba odczekać przynajmniej połowę okresu próby. Czasem taka decyzja kłóci się z opinią na temat dozorowanego, który przecież zawsze może wrócić przed upływem okresu próby i "pokazać " na co go stać.
Nie chciałabym znaleźć się w sytuacji, w której żałowałabym chwili, że wniosłam o zwolnienie od dozoru, brrr.


A co do zwolnienia od dozoru ma jaka część okresu próby upłynęła?! W każdym czasie można zwolnić od dozoru, choćby po kilku miesiącach - pytanie czy byłoby to racjonalne.
commynes
 
Posty: 47
Rejestracja: 28 gru 2005, 22:25
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Becia » 24 paź 2006, 20:50

Ja osobiście nie jestem za tym, aby jedynie z powodu wyjazdu zagranicę (nawet przy nienagannym zachowaniu i wypełnieniu wszystkich obowiązków z wyroku) zwalniać od dozoru.
W ostatnim czasie miałam tego przyklad, kiedy to mój własny podopieczny przez dłuższy czas pracował w jednym z krajów UE, (przy czym zaznaczam, że dozór przed wyjazdem trwał dobrze ponad rok i zostały wypełnione obowiązki z wyroku), wg informacji rodziny miał on tam też pozostać na stałe. Po zastanowieniu złożyłam jednak wniosek o zawieszenie postępowania - i dobrze. Okazało się, że chłopak dwa dni przed posiedzeniem o zawieszenie przyjechał do Polski, a ponadto zaczął "bardzo źle traktować" swoją żonę, co ona sama uprzednio zawsze negowała i nie miałam nawet zgłoszeń że coś takiego mogłoby sie wcześniej dziać. Co teraz - w sytuacji gdy złożyłabym mu wniosek o zwolnienie z dozoru.
Podaję pod rozwagę, bo wiem że w wielu Sądach bardzo często kuratorzy korzystają z mozliwości złożenia wniosku o zwolnienie z dozoru, co jest potem "przyklepywane" przez Sędziego.
Ponadto - wyjazd zagranicę - moim skromnym zdaniem nie stanowi przesłanki -cyt. "Jeżeli względy wychowawcze za tym przemawiają..." koniec sytatu. Bardziej skłaniałabym się za przesłanką z art 15 par. 2 kkw - "Jeżeli zachodzi długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca postepowanie wykonawcze... postępowanie zawiesza się w całości lub w części na czas trwania przeszkody" i to jedynie w przypadkach tzw. stałych, legalnych wyjazdów zagranicę, z umową o pracę na dłuższy czas.
W przypadkach krótkich wyjazdów np. sezonowych - prosze jedynie społecznych o comiesięczne kontrole w miejscu zamieszkania i rozmowy z rodzinami.
Becia
 
Posty: 93
Rejestracja: 01 mar 2006, 19:47
Podziękował : 8 razy
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Wyjazd za granicę - warunkowo zwolniony

Postautor: kama » 15 sty 2007, 17:27

Może ,ktoś mi doradzi!!!!! Mam pod dozorem warunkowo zwolnionego. Nie poinformowal mnie o wyjeździe za granicę do pracy. Potem tylko zadzwonił, że przebywa poza Polską. Ma tam pracę, wynajął mieszkanie. Zobowiązal się, że będzie utrzymywał co miesiąc kontakt telefoniczny z kuratorem. Utrzymywał ten kontakt przez dwa miesiące. W ostatniej rozmowie powiedział, że przyjeźdża do Polski odwiedzić rodzinę i wtedy się ze mną skontaktuje, podał dokładnie datę przyjazdu. Po upływie tego terminu nie odezwał się jednak do mnie. Byłam u jego rodziny. Okazało sie, że nie przyjechał do domu. Poza tymz nimi rownież nie nawiązal żadnego kontaktu. Poczekałam więc jeszcze miesiąc, mając nadzieję, że sie odezwie, ale sie nie odezwał. Poszlam ponownie do rodziny to było dzień przed Bożym Narodzeniem, ale rodzina nadal nic o nim nie wiedziała.Nie dzwonił do nich, nie kontaktowal sie w żaden sposób. W zasadzie już mija 3 miesiąc jak kontakt z dozorwanym sie urwał. Nie wiem teraz czy wysłać pismo o ustalenie miejsca pobytu, czy zlożyć wniosek o odwołanie warunkowego zwolnienia, argumentując to uchylaniem od dozoru. Czy może, ktoś mi coś innego podpowie.
kama
 
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Re: dozór a wyjazd za granicę

Postautor: commynes » 19 sty 2007, 0:36

Tu nie chodzi o nasze zdanie, ale o uchwałę Sądu Najwyższego z... 1995 r., która wyjaśnia tę kwestię. W wielkim skrócie: ma prawo wyjechać za granicę, a jeśli nie wykonał środka karnego czy obowiązku, to nie uchyla się od dozoru, ale od wykonania śr. karnego bądź obowiązku (bo nie można nikomu ograniczać "prawa do paszportu". Ale jakby wyjechał sobie do ojczystego Pcimia lub Psinej Wólki, to już uchyla się od dozoru... A kontrolować (jakoś) trzeba, bo może wróci...
commynes
 
Posty: 47
Rejestracja: 28 gru 2005, 22:25
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: marek z. » 19 sty 2007, 0:45

O ile dobrze pamiętam to uchwała SN mówi też o negatywnym psychicznym nastawieniu skazanego do dozoru, jego złej woli i świadomym uchylaniu się od wykonywania wynikających z niego (dozoru) obowiązków. O ile przpisy prawa (bądź też nałożone przez sąd obowiązki) nie stanowią inaczej to oczywiście skazany ma prawo do wyjazdu za granicę. Jeśli jednak jego wyjazd wynikał z chęci uniknięcia dozoru i nie zaistniały przyczyny, które uniemożliwiałyby utrzymywanie kontaktu z kuratorem to można uznać jak sądzę, że skazany uchyla się od dozoru i wystąpić o odwołanie wpz.
Awatar użytkownika
marek z.
VIP
VIP
 
Posty: 119
Rejestracja: 25 kwie 2005, 21:12
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 30 razy

Postautor: kasica » 01 lut 2007, 0:57

Myślę, że kluczową kwestią jest to, czy sąd w postanowieniu nałożył jako obowiązek- zakaz opuszczania stałego miejsca pobytu bez zgody sądu, jeśli tak, to na twoim miejscu kama bym się nie zastanawiała, tylko wystąpiła bym z wnioskiem o odwołanie warunkowego.
kasica
 
Posty: 27
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:55
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości

cron