Przekroczenie kompetencji?

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Przekroczenie kompetencji?

Postautor: mama28 » 20 sie 2012, 0:05

Witam, sprawa jest dość skomplikowana, postaram się więc możliwie jak najlepiej streścić.
Otórz w lipcu mój były partner zmusił mnie do wyprowadzki z wspólnie zamieszkiwanego mieszkania, pozbawiając mnie przy tym "dachu nad głową" i miejsca gdzie mogłabym mieszkać z 3-miesięcznym dzieckiem. Oświadczył, że do czasu aż znajdę takie miejsce weźmie dziecko i jak tylko wszystko załatwię córka wróci do mnie poniewdaż była karmiona piersią. Następnego dnia zadzwoniłam z prośbą aby przywiózł córkę i jej rzeczy-odmówił tłumacząc to brakiem czasu. Gdy powiedziałam, że sama mogę przyjechać przysłał sms z informacją żebym tego nie robiła bo to się może źle skończyć. To był piątek-niestety nie zdążyłam zwrócić się w tej sprawie do sądu. W poniedziałek rano złożyłam do sądu wniosek o ustalenie miejsca pobytu dziecka oraz o zabezpieczenie. Ponadto, ponieważ od 4 dni nie dopuszczono mnie do córki pomimo iż dotychczas była karmiona piersią złożyłam wniosek o natychmiastowe wydanie dziecka.
Tego samego dnia mój były partner pozwolił mi wziąć córkę na 2 godzinny spacer. Po konsultacji z prawnikiem zabrałam córkę do domu w którym obecnie mieszkam. W tym samym czasie u ojca dziecka pojawiła się Pani kurator. W rozmowie telefonicznej zostałam poinformowana, że Pani kurator jest gotowa wnieść zawiadomienie do prokuratury.Co więcej dostałam nakaz przywiezienia dziecka do domu jego ojca ze strony Pani kurator. W dodatku gdy już dotarłam na miejsce Pani kurator zabroniła mi zabrać dziecko do domu, dosłownie nakazała zostawić córkę w domu ojca dziecka do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.Dodam, ze nie miałam dotychczas żadnych konfliktów z prawem, nie piję, nie zażywam narkotyków, pracuję-prowadzę normalny tryb życia. I tu moje pytanie- czy w wyżej opisanym przypadku Pani kurator nie przekroczyła swoich kompetencji- biorąc pod uwagę fakt iż kwestia miejsca zamieszkania dziecka nie została rozstrzygnięta przez sąd a oboje rodzice posiadają pełne prawa do sprawowania opieki? Będę wdzięczna za odpowiedź.[/b]
mama28
 
Posty: 3
Rejestracja: 19 sie 2012, 23:39
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Re: Przekroczenie kompetencji?

Postautor: Ultima » 20 sie 2012, 1:26

Witaj "mama28".
1. Forum dyskusyjne kuratorów nie jest odpowiednim miejscem do spekulacji na temat czynności podejmowanych przez konkretnego kuratora sądowego.
Informacje przekazane w sposób jednostronny i wybiórczy, nie dają podstawy do tego aby w sposób rzetelny formułować jakiekolwiek wnioski, a zapewne o takie zabiegasz.
Ze swoimi wątpliwościami, możesz udać się do Kierownika Zespołu Kuratorskiej Służby Sądowej, który mając możliwość zweryfikowania przypuszczeń, będzie mógł w sposób odpowiedzialny wyrazić opinię na ten temat.

2. Maleńkie, 3 - miesięczne dziecko, potrzebuje miłości, ciepła, spokoju, stabilizacji, świadomych rodziców....etc.
Konflikty, "przepychanki" pomiędzy rodzicami, zaburzają prawidłowy/harmonijny rozwój dziecka.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: jarosj » 20 sie 2012, 8:35

Mama, nie damy rady ci pomóc. Ten kurator, który w twoje sprawie podjął czynności, robił to z jakiegoś porodu i nie nam go tu oceniać, bo jest od nas niezależny. Po drugie, co ważniejsze, w twoim konkretnym przypadku jest jakaś konkretna sytuacja, która przez ciebie została przedstawiona. I oczywistym jest, że nie znamy relacji kuratora, czy ojca dziecka. I raczej nie poznamy. Nawet wtedy jednak, nasze rady na niewiele się zdadzą, bo jak pisałem, konkretny kurator, w konkretnej sprawie jest organem w znacznym stopniu niezależnym. A już na pewno od opinii na forum.
Każdy z nas ma jednak przełożonych i jak ci napisała ultima, w razie wątpliwości, trzeba z nimi rozmawiać. To nie znaczy, że kierownik natychmiast zmieni decyzję kuratora, ale może lepiej ci ją wyjaśni.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: mama28 » 20 sie 2012, 10:47

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Być może zadałam niewłaściwe pytanie. Interesuje mnie przede wszystkim czy kurator ma prawo narzucać takie decyzje w przypadku gdy kwestia opieki na dzieckiem nie jest uregulowana prawnie tj. toczy się postępowanie.
ultima- zgodzę się z Tobą co do potrzeb dziecka. Nie ukrywam, że ciężko jest mi w tej sytuacji ponieważ zarówno ja jak i córka zostałyśmy wciągnięte do "wojny" którą wytoczył mi mój ex wraz ze swoimi rodzicami (dziadkowie próbują spełnić się w swojej roli ponieważ z rodzice drugiej wnuczki przez lata im na to nie pozwalali, ale to odrębna kwestia). Nie ukrywam, że wielokrotnie próbowałam porozumieć się z byłym partnerem ponieważ,
po 1- nie jestem osobą konfliktową
po 2- sama pochodzę z tzw."rozbitej rodziny" i nie ukrywam, że nie chciałam aby takie doświadczenie dotknęło i moje dziecko. Zadałam to pytanie ponieważ wszyscy dookoła są oburzeni postępowaniem Pani kurator(znajomy prawnik, były kurator sądowy znający sytuację od podszewki, Pani kurator która była u mnie na wizytacji). Ponadto każda z tych osób pytała na jakiej podstawie p.kurator nakazała mi zostawić dziecko u ojca,"czy miała postanowienie sądu?"-biorąc pod uwagę fakt, że to ojciec utrudniał mi kontakt z dzieckiem nie zważając na fakt, że córka karmiona jest wyłącznie piersią. Poza tym zarówno lekarze psycholodzy, pediatrzy jak i matki wiedzą jak istotny jest kontakt matki z dzieckiem we wczesnym etapie rozwoju. Więź matki z dzieckiem jest bardzo silna od samego początku a ograniczenie kontaktu niemowlęcia z matką ma negatywny wpływ na rozwój psychofizyczny dziecka.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że kurator czy społeczny czy zawodowy będzie starał się podejmować decyzje jak najlepsze dla dziecka-według swojej wiedzy i obserwacji.
Ja niestety nie byłam świadkiem rozmowy ojca z p.kurator więc nie mogę określić jakie informacje zostały p.kurator przekazane, miałam jednak przyjemność odbyć krótką rozmowę z p.kurator (bardziej w formie wywiadu)-w trakcie tej rozmowy zostałam przez ojca dziecka nazwana (...). Do rozmowy wtrąciła się również moja niedoszła teściowa twierdząc, że dziecko powinno zostać w tym domu ponieważ będzie jej (córce) tam lepiej. I proszę wybaczyć mi moje oburzenie ale myślę, ze każda normalna matka która znalazłaby się na moim miejscu byłaby oburzona i zdezorientowana jak ja teraz.

Zgodnie z podpowiedzią udam się w tej sprawie do przełożonego p.kurator.

Post edytowano w celu usunięcia słowa uznawanego za obelżywe. ultima.
mama28
 
Posty: 3
Rejestracja: 19 sie 2012, 23:39
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 20 sie 2012, 13:47

Jak już pisałam wyżej a innymi słowy ujął to Jarosj, podane przez Ciebie informacje (subiektywne, jednostronne, wyrywkowe) są niewystarczające aby w sposób rzetelny odpowiedzieć na Twoje pytania. Oczywiste jest, że nie mamy dostępu do pełnych informacji w sprawie.
Kuratorzy wykonują wiele różnorodnych zadań, w tym podejmują działania o charakterze profilaktycznym. Odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie jest ściśle związana z informacjami dot. konkretnej sprawy, do których nie mamy dostępu, toteż wypowiadanie się w tej kwestii byłoby nieuczciwe.
Jako strona w toczącym się postępowaniu, masz możliwość przeglądania akt sądowych w toczącej się sprawie. Może po przeglądnięciu akt, decyzje kuratora staną się bardziej zrozumiałe.
¯yczę Ci, aby konflikty z byłym partnerem szybko się rozwiązały, przede wszystkim dlatego, że taka sytuacja nie wpływa korzystnie na żadną z osób uwikłanych w spór, a najbardziej na dziecko. Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do porozumienia, co do sprawowania opieki nad dzieckiem. Pozdrawiam serdecznie.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: jarosj » 20 sie 2012, 14:02

Druga Mamo. Zrozum nas tu na forum. Bardzo nie chcemy odpowiadać na takie pytania, bo to dla nas bardzo niezręczne. £atwo się krytykuje anonimowo, jak się jest adwokatem, byłym kuratorem, w nieoficjalnej rozmowie. My tu na forum nie jesteśmy anonimowi, obowiązuje nas odpowiedzialność za słowo. Nikt, jak sądzę, nie napisze ci jednoznacznej odpowiedzi na twoje pytania, bo nikt, jak sądzę, nie będzie chciał się wypowiadać jako kurator, bez pełnej znajomości sprawy. Ja ci tylko mogę powiedzieć, że zgłoszenie przez kuratora sprawy do prokuratury, to bardzo poważna decyzja. Nikt z nas nie podejmie jej pochopnie. A zatem, nie sądzę, by kurator w twoim wypadku, działał poza prawem i kompetencjami. Ale co ja tam wiem. Tyle co nic. Polecam jeszcze raz-rozmowa z kuratorem zawodym, a później ew. z kierownikiem zespołu. ¯yczę ci szczerze, jak najszybszego rozwiązania twojej sytuacji, z korzyścią dla dziecka. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: mama28 » 20 sie 2012, 16:24

Zawiadomienie do prokuratury o którym mówiła p. kurator miało dotyczyć wprowadzenia w błąd sądu tj. przez 4 dni nie byłam dopuszczana do córki min.dlatego że w weekend bratowa mojego byłego partnera obchodziła urodziny.. w poniedziałek jak już wspomniałam złożyłam w SR pozew i wniosek o natychmiastowe wydanie dziecka uzasadniając tym, że córka jest karmiona piersią a były partner nie dopuszcza od 4 dni do kontaktów z dzieckiem.
Prawdę mówiąc jestem oburzona zarówno decyzją p.kurator jak i działaniem sądu- wizytacja w moim domu odbyła się dopiero po miesiącu od tamtego zdarzenia. Być może decyzja p.kurator wynikała z faktu braku przeprowadzenia owej wizytacji u mnie w domu- p.kurator nie znała warunków jakie mogę zapewnić córce.Mimo to jestem zaskoczona takim tokiem sytuacji.Tym bardziej, że p.kurator była świadkiem wybuchów mojego byłego partnera, ubliżania mojej osobie. Niestety pouczenia ze strony p.kurator nie wywarły zbytniego wpływu na mojego byłego partnera ponieważ nadal zdarza się, że ogranicza mi kontakty z córką, mało tego-ogranicza mi dostęp do informacji związanych z jej zdrowiem, terminami wizyt u lekarzy pomimo tego, że chciałabym w nich uczestniczyć-jednak to już są fakty do przedstawienia na sali sądowej.
Mogła bym jeszcze długo pisać o tym jakie mam zdanie na temat sądownictwa w Polsce jednak zdaje sobie sprawę z tego, że zarówno sędziowie jak i kuratorzy podlegają systemowi który nie jest od nich zależny.
Oczywiście rozumiem Państwa podejście, zdaje sobie również sprawę z tego, że trudno jest opiniować nie mając pełnego obrazu sytuacji. Ponownie bardzo dziękuję za odpowiedzi i cenne wskazówki.
Pozdrawiam.
mama28
 
Posty: 3
Rejestracja: 19 sie 2012, 23:39
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości