Pierwszy nadzór, wielki stres. Agresja i przemoc w szkole.

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Pierwszy nadzór, wielki stres. Agresja i przemoc w szkole.

Postautor: Hacia » 28 lut 2012, 12:19

Witajcie. Dostałam swój pierwszy dozór i troszkę sie stresuję... Sprawa jak w temacie mój podopieczny dopuścił sie dręczenia na innym uczniu szkoły.
Pewnie wielu z was pomysli że sprawa "banalna" i czego ta dziewczyna chce? Ale ja chciałabym wypaść profesjonalnie i dlatego proszę o podpowiedzi czego mogę wymagać od szkoły, od rodziców i od samego nieletniego? Poza tym co mówi ustawa o p. w s. nieletnich? Ułożyłam sobie krótki plan działania i proszę Państwa o sugestie - najpierw wizyta w szkole (opinia wychowawcy), potem wizyta w domu? Podczas wizyty w domu chciałabym zastosować metodę niekonwencjonalną mianowicie spisać z podopiecznym "umowę" na podsatwie której określimy zasady i normy postępowania. Jak myślicie co powinnam zawrzec w tej "umowie" i czy taka umowa może być dołączona do karty jako załącznik do akt? Rodzice - do czego ich zoobowiązać ? Szkoła - nie chcę aby szkoła spoczeła na laurach i zostawiła wszystko na mojej głowie jako kuratora, odniosłam wrazenie rozmawiając z panią psycholog telefonicznie że szkoła zostawia wszystko w "rękach" sądu i kuratora. Bardzo proszę o pomoc i pomysły. I wybaczcie jeśli czujecie że "zawracam głowę", ale poważnie nie chciałabym popełnić gafy. Czy powinnam zajrzeć jeszcze do innych ustaw? Jesli tak, jakie?

Po korekcie przeniosłam temat do odpowiedniego działu. ultima :)
Hacia
 
Posty: 9
Rejestracja: 21 sty 2012, 15:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 28 lut 2012, 13:30

Droga Haciu

Cieszę się, że z zapałem wkraczasz w ciężką pracę społeczną, jaką jest kuratela sądowa.
Na początek polecam zapoznanie się z pierwszym postem tematu dostępnego TUTAJ.
Poza tym, sprecyzuj proszę, czy pełnisz funkcję kuratora rodzinnego czy dla dorosłych. Podejrzewam, że post dotyczy nadzoru a nie dozoru i został umieszczony w niewłaściwym dziale forum - zatem powinnam go przenieść? :wink:
Pozdrawiam.

Ps. "co mówi ustawa o p. w s. nieletnich?" dowiesz się, po jej przeczytaniu. Jest dostępna w dziale aktów prawnych na forum. :D
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: Hacia » 28 lut 2012, 19:28

Dziekuje za odpowiedź. Faktycznie pomyliłam wszystko. Szukałam podobnych tematów po przez opcje szukaj i chyba przez tą pomyłkę słów mi nic nie znalazło.
Ultimo bardzo prosze o poprawę i umieszczenie we właściwym dziale.
Mój chaotyczny opis wynika również z tego że o sprawie poinformowano mnie telefonicznie i faktycznie wszystkiego dowiem się dopiero po wizycie we wspomnianej szkole. Mimo wszystko pytania które zadałam są aktualne i będę wdzieczna za każdą pomoc i sugestie. Pozdrawiam.
Hacia
 
Posty: 9
Rejestracja: 21 sty 2012, 15:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Re: Pierwszy dozór, wielki stres. Agresja i przemoc w szkole

Postautor: Orange » 28 lut 2012, 19:47

Witaj Haciu :)
...
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 2:46 przez Orange, łącznie zmieniany 2 razy
Awatar użytkownika
Orange
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1210
Rejestracja: 26 paź 2009, 22:52
Podziękował : 62 razy
Otrzymał podziękowań: 45 razy

Postautor: Ultima » 28 lut 2012, 21:00

Haciu...
W 100% zgadzam się z poglądami Orange. Kurator zawodowy który powierzył Ci nadzór, najlepiej wprowadzi Cię w zagadnienia związane z tym konkretnym przypadkiem.
Jeśli nie miałaś dotąd szkolenia, poproś o wskazówki właśnie jego.
Chętnie odpowiedziałabym na wszelkie Twoje pytania, ale metodyka pracy poszczególnych kuratorów zawodowych nieco się różni. Kurator zawodowy pod którego kierunkiem pracujesz, będzie kontrolował Twoją pracę, wobec czego korzystniej dla Ciebie będzie, jeśli od niego uzyskasz informacje dotyczące oczekiwań wobec prowadzonych przez Ciebie spraw. :)

Niekonwencjonalna metoda o której piszesz, znana jest od dawna, pod nazwą "kontrakt". Jest stosowana często m.in. w pomocy społecznej -tam jako kontrakt socjalny (jest rozporządzenie które określa wzór kontraktu socjalnego na potrzeby pomocy społecznej). Poza tym, metodę opisano w literaturze m. in.: "Podmiotowe traktowanie wychowanka w pracy rodzinnego kuratora sądowego (ze szczególnym uwzględnieniem metody kontraktu)" Anety Paszkiewicz (szersze informacje o tej pozycji na stronie stowarzyszenia - TUTAJ.
Metodę warto wykorzystać - ale tak jak napisała Orange - dopiero po zapoznaniu się z przypadkiem.
W dziale forum: kuratela sądowa, znajdziesz następujące akty prawne:
    Ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. o kuratorach sądowych.
    Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 czerwca 2003 r. w sprawie szczegółowego sposobu wykonywania uprawnień i obowiązków kuratorów sądowych.
    Uchwała Krajowej Rady Kuratorów z dnia 6 maja 2004 roku Kodeks Etyki Kuratora Sądowego

Moim zdaniem, powinnaś do tych aktów zajrzeć. :D
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: Hacia » 29 lut 2012, 1:35

Dziękuję bardzo za pomoc. Podjadę z rana jednak do sądu zajrzeć do tych akt i porozmawiać z moim kuratorem. Napiszę jak mi poszło. Pozdrawiam.
Hacia
 
Posty: 9
Rejestracja: 21 sty 2012, 15:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 29 lut 2012, 12:10

Witaj Hacia!
Piszesz, że o swoim pierwszym nadzorze zostałaś poinformowana telefonicznie. Otóż wydaje mi się, że doszło tutaj do jakiegoś nieporozumienia (być może z uwagi na to, że jest to Twój pierwszy nadzór, źle to zinterpretowałaś), albowiem nie wyobrażam po prostu sobie takiej sytuacji. W praktyce jest to po prostu nierealne, albowiem jestem wręcz pewny, że żaden kurator zawodowy nie zdobyłby się na coś takiego. Prawdopodobnie - tak to sobie tłumaczę - zostałaś tylko poinformowana, że jest dla Ciebie pierwsza sprawa, która to informacja nie oznacza, że tym samym ten dozór formalnie został Ci powierzony i ta informacja telefoniczna upoważnia Cię do tego, abyś nawiązywała kontakt z nieletnim, z jego szkołą itd. W takim stanie rzeczy pierwsze Twoje kroki powinny zostać skierowane nie do szkoły nieletniego, lecz do kuratora zawodowego, który formalnie wręczy Ci przede wszystkim pisemne powierzenie nadzoru w tej sprawie oraz odpis postanowienia sądu o zastosowaniu wobec nieletniego środka wychowawczego właśnie w postaci nadzoru kuratora sądowego oraz udzieli innych istotnych informacji. To pisemne i imienne powierzenie nadzoru ponadto jest taką legitymacją dla Ciebie, która pozwala Ci np. wejść do mieszkania nieletniego, jak i rozpytywać w jego sprawie w szkole, u dzielnicowego itd. Wyjaśnij koniecznie tę sprawę.
Pozdrawiam :)
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: jarosj » 29 lut 2012, 19:21

Ach ta nowoczesność. Właśnie sobie przypomniałem moje pierwsze kroki w zawodzie. Forum nie było, organizacji kurateli sądowej jak teraz nie było. Może dlatego z pewną niechęcią patrzę na tą "nowoczesność" - publiczne sprawozdanie ze swoich pierwszych kroków w nowej roli. Już nie stary dobry kurator zawodowy staje się tym pierwszym nauczycielem, ale zbiorowość internautów. Fakt, że kuratorów, ale tu na
forum chyba jednak bardziej w tej innej roli. Cóż signum tempori.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: Hacia » 29 lut 2012, 19:33

Kochani serdecznie dziękuje wszystkim za okazanie wsparcia. Dzięki Wam ośmieliłam się podjechać do mojego kuratora zawodowego i porozmawiać z nim o sprawie i wszystkich moich wątpliwościach w zawodzie kuratora. Muszę pochwalić cierpliwość mojego kuratora zawodowego bo dostałam aż 2 godziny cennego czasu. A i tak jeszcze parę pytań mnie nurtuje...dlatego od czasu do czasu będę zadawać je Państwu. Jedno z nich już teraz bo zapomniałam o nie zapytać ...
Otóż co zrobić kiedy przeprowadzam nadzór mieszkanie otwiera mi nieletni a rodziców w domu brak ? Dzwonie do nich, nie dojadą.

Aurelius niestety z tego co wiem zwyczajem jest zlecanie nadzorów przez tel i podawanie istotnych danych ... no ale zobaczymy z biegiem czasu jak to bedzie wyglądać. Ja w każdym bądź razie będę mimo wszystko sprawdzać wszystko na miejscu czyli w sądzie.

jarosj czasami lepiej zadać banalne pytania anonimowo , dlatego za cierpliwość kuratorów- internatów też dziękuje :)
Hacia
 
Posty: 9
Rejestracja: 21 sty 2012, 15:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 29 lut 2012, 20:58

Hacia pisze:(...)Dzięki Wam ośmieliłam się podjechać do mojego kuratora zawodowego i porozmawiać z nim o sprawie i wszystkich moich wątpliwościach w zawodzie kuratora.


Haciu, dobrze że się zdecydowałaś, zobligowana jesteś do współpracy z kuratorem zawodowym.

Hacia pisze:(...)Aurelius niestety z tego co wiem zwyczajem jest zlecanie nadzorów przez tel i podawanie istotnych danych ... no ale zobaczymy z biegiem czasu jak to bedzie wyglądać. (...)


Ten zwrot wprawdzie nie jest adresowany do mnie (przepraszam Aureliusie, że Cię wyprzedzam :wink: ), ale pozwolę sobie na odpowiedź.
Haciu, zwyczaj nie ma tu nic do rzeczy, powierzanie nadzorów następuje na podstawie ściśle! określonych przepisów.
Powierzenie (zlecenie) nadzoru a poinformowanie o przygotowanym powierzeniu przez telefon, to dwie odrębne sprawy.
Istotę opisał Aurelius. Bez otrzymania pisemnego powierzenia nadzoru, nie ma się uprawnienia do podejmowania jakichkolwiek czynności w danej sprawie.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2012, 0:31 przez Ultima, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: Orange » 29 lut 2012, 21:20

...
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 2:47 przez Orange, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Orange
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1210
Rejestracja: 26 paź 2009, 22:52
Podziękował : 62 razy
Otrzymał podziękowań: 45 razy

Postautor: jarosj » 29 lut 2012, 22:17

Słuchaj Hacia. Ja ci absolutnie nie bronię pytać się na forum. Ale moja uwaga wynika z tego, że kimkolwiek nie jest ten twój kurator zawodowy, to jego podstawową rolą, jak już się zdecydował, że będzie z tobą współpracował, jest wyjaśnianie ci wszelki wątpliwości. Nie ma takich pytań, których byś nie mogła zadać swojemu kuratorowi zawodowemu. Oczywiście chodzi o pytania na gruncie waszej współpracy, bo o wykonywaniu przez ciebie zawodu kuratora być mowy nie może. Twój kurator zawodowy, jak sądzę, teraz rozmawiał z tobą 2 godziny i jeżeli masz do niego jeszcze jakieś pytania, to jedź śmiało na kolejny dyżur - na pewno nie wyrzuci cię za drzwi. Podsumowując, forum to miejsce wymiany opinii, a także pomocy dla kuratorów, także dla ciebie. Jest jednak tak, że żadna rzeczywistość internetowa, nie zastąpi realu. I pamiętaj, nie ma złych pytań, są tylko złe odpowiedzi. Pozdrawiam i życzę powodzenia, ale radzę na początek trochę obniżyć zapał, bo coś widzę, że się spalasz. Jest taka teoria, mająca nawet solidne podstawy, że do wykonywania jakichkolwiek zadań najlepsza jest przeciętna motywacja. Rozumiem emocje i ci ich zazdroszczę. Jak napisałem, przypomniałem sobie moje pierwsze kroki. Ale emocje w pracy kuratora są złym doradcą. Raczej postaraj się zapoznać się jak najlepiej z tym wszystkim, co polecił ci kurator zawodowy - a więc pewnie druki, przepisy itp. A także koledzy i koleżanki też ci tutaj podpowiedzieli, do czego powinnaś zajrzeć.
No i na koniec - z tym telefonem, jako metodą powierzania dozorów to też mi się aż nie chce wierzyć. Mam nadzieje, że coś źle zrozumiałaś, bo do pójścia w teren faktycznie potrzebne są ci co najmniej 2 rodzaje dokumentów - legitymacja służbowa i dokumenty od kuratora zawodowego z powierzeniem dozoru. Bez tego, może się zdarzyć, że jak szybko na dozór pójdziesz, tak szybko do Zespołu wrócisz, bo ktoś może po prostu odmówić ci nawet rozmowy w progu. Różnie to bywa.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: Hacia » 29 lut 2012, 23:43

Będę robić co w mojej mocy, aby współpraca była owocna i przede wszystkim z korzyścią dla podopiecznych. :D Obiecuje!
Mimo wszystko jednak jeśli pozwolicie będę korzystała również z Waszego doświadczenia i chętnie poznam "inny" punkt widzenia "starego wyjadacza". :P
A czy ktoś może odpowiedzieć na moje pytanie które zadałam w poprzednim poście ?
Otóż co zrobić kiedy przeprowadzam nadzór mieszkanie otwiera mi nieletni a rodziców w domu brak ? Dzwonię do nich, nie dojadą.

Czy mogę przeprowadzić rozmowę z nieletnim ? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dzieci poniżej 12 r. ż nie mogą zostać bez opieki ( nie znalazłam granicy wieku w kodeksie cywilnym). Moje pytanie dotyczy starszego nastolatka miedzy 15-17. Jeśli taka rozmowa wywiad może się odbyć to czy mogę wejść do domu?

No właśnie... myśl rodzi myśl...już wiecie skąd mi się "rodzą" te banalne pytania ? Haha. Pozdrawiam.
¯yczę dobrej nocy !

Witaj. Sprawdź proszę wiadomości prywatne. ultima.
Hacia
 
Posty: 9
Rejestracja: 21 sty 2012, 15:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jarosj » 01 mar 2012, 9:33

Hacia w swoim poście chciałem ci delikatnie zasugerować, ze o ile nikt ci nie zabrania pytać na forum to jednak na wszystkie pytania powinien (a w zasadzie musi) odpowiedzieć co kurator zawodowy w referacie którego będziesz wykonywać czynności. Kuratorzy zawodowy często wymieniają się opiniami, radzą się co zrobić w trudnej sytuacji. To jednak ciebie nie dotyczy. Ty jesteś kuratorem społecznym i wszystko co będziesz robić, będziesz musiała wykonywać pod nadzorem i z upoważnienia kuratora zawodowego. ¯eby ci to już tak do końca wyłożyć kawa na ławę, to poporost u w znacznej mierze to wyłącznie kurator zawodowy jest organem decyzyjnym. Ty możesz proponować rozwiązania, będziesz podejmować bezpośrednie czynności z dozorowanym, ale nie ty będziesz podejmować ostateczne decyzje. Więc radzenie się innych kuratorów zawodowych, co masz robić w konkretnym przypadku jest trochę dla ciebie niedobre. Bo czasami w sytuacjach, w których coś może nie być jednoznacznie uregulowane przepisami, jak np. z tym wejściem do mieszkania, jak nie ma w nim osoby dorosłej. Nie ma, a w każdym razie ja nie znam i niech mnie ew. ktoś poprawi, przepisu który by mówił wprost, co ci wolno w takim wypadku. I tu wkraczamy na grząski grunt. Bo ja ci mogę powiedzieć co ja bym zrobił w takim wypadku, albo co bym polecił mojemu kuratorowi społecznemu. Ale później się może okazać, ze twój kurator zawodowy n
ma inne zdanie w tej kwestii. Radzę zatem ponownie-słuchaj się swojego kz. Ucz się od niego. Jeżeli coś chcesz zaproponować, to rób to z taktem i przede wszystkim wyłącz hura optymizm.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: gabi » 01 mar 2012, 9:55

Witaj Haciu
jako kurator z wieloletnim doświadczeniem moge poradzić Ci jedno - weź sobie do serca post mojego "przedmówcy" ale z jednym wyjątkiem - nie wyłączaj "hura-optymizmu" :D . Czytając Twoje posty odniosłam wrażenie że jesteś młodą, energiczną, dociekliwą i pełną zapału osobą. Ja osobiście cenię sobie współpracę z kuratorami o podobnym nastawieniu.
Nie rozumiem jadnak co znaczy "ośmieliłam się" zająć czas kuratorowi zawodowemu", mam nadzieję, że był to rodzaj przenośni? Kuratorzy społeczni z którymi ja pracuję "walą do mnie jak w dym" z każdym problem, nawet najbłachszym, bo wolę czuwać nad nimi zanim popełnią jakiś błąd niż potem go naprawiać. Mają też moją komórkę, ale to juz jest indywidualna decyzja każdego kuratora zawodowego.
Co do Twojej wątpliwości czy wchodzić do nieletniego gdy jest sam w domu - nie wszystkie kwestie regulują szczególowo przepisy. O ile kontakt z kuratorem zawodowym w szybkim czasie nie jest mozliwy co zostaje - ano zdrowy rozsądek. Zawsze zastanów sie, jakie moga byc konsekwencje dla Ciebie i Twoich podopiecznych. Ja w tym konkretnym przypadku bym nie weszła. Musisz poznać rodziców i porozmawiac z nimi, potem z nieletnim w ich obecności. Na spotkanie indywidualne przyjdzie czas.
Pozdrawiam i zyczę sukcesów w pracy :)
gabi
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 137
Rejestracja: 27 sty 2006, 15:41
Podziękował : 71 razy
Otrzymał podziękowań: 32 razy

Następna

Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości