pytania dotyczące wywiadu środowiskowego

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

pytania dotyczĄce wywiadu środowiskowego

Postautor: marti26k » 11 paź 2012, 19:33

Witam
proszę o opinie dotyczącą wywiadu kuratora:

- czy znaczenie ma fakt, iż ojciec nie wpuścił kuratorki za pierwszym razem do domu. Z tego co wiadomo to dopiero następnego dnia mogła z nim porozmawiać. Także mógł on się do tego spotkania bardzo dobrze przygotować - czy kuratorka pow\inna o tym wspomnieć w wywiadzie i czy ma to jakieś znaczenie
- większość wywiadu, niemalże 4 strony to ciągłe oczernianie matki przez ojca oraz jego rodziców, czy w takim przypadku kuratorka powinna być dociekliwa czy tez ma jedynie zapisywać ich opinie
- z wywiadu wynika, iż w trakcie wywiadu cały czas było obecne dziecko, które słyszało jak ojciec i dziadkowie oczerniają jego matkę. Jej synek ma co prawda niespełna 4 lata ale wiele rozumie
- kuratorka także wypytywała dziecko o matkę i dziadków i ono praktycznie o nich nie mówiło. Podkreślam w tym czasie koło niego był ojciec oraz jego rodzice. czy kuratorka nie powinna porozmawiać z dzieckiem na osobności
- jakie znaczenie ma fakt, iż dziecko boi się mówić o matce i dziadkach, u których mieszkało przez ostatnie dwa lata. Np stwierdza że nie chce do niej wracać i mówi "nie bo nie"

proszę o odpowiedź czy działania kuratorki były prawidłowe i jakie można mieć w stosunku do niej zarzutu
Ostatnio zmieniony 11 paź 2012, 19:58 przez marti26k, łącznie zmieniany 1 raz
marti26k
 
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2012, 14:02
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jarosj » 11 paź 2012, 19:47

To dobrze, że chcesz pomóc koleżance. Nie wdając się w szczegóły, to nie uważasz jednak, że trochę to jest daleka droga? Jest jakaś sytuacja, której nie jesteś, jak rozumiem bezpośrednim uczestnikiem, tylko jest nim koleżanka i ojciec jej dziecka. Znasz sytuację zatem z 2 ręki. Zakładasz kolejny wątek na forum w tej samej sprawie, tym razem pytając się, jakie można mieć zarzuty wobec kuratora, na podstawie twojej relacji. Nie piszesz jednak, czy twoja koleżanka chce, by ktoś tu na forum zajmował się jej sprawą.
Absolutnie nie ma żadnych zastrzeżeń, że się pytasz, ale tak dla czystości sytuacji, napisz, jaka jest twoja rola w tej sprawie i czy twoja koleżanka chce byś pisał o jej sytuacji?
Pewnie ktoś ci pomoże, a może nie, ale dobrze by było, żebyś zadeklarował to o czym piszę.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: marti26k » 11 paź 2012, 19:59

Szczerze mówiąc nie rozumiem tych zastrzeżeń. Forum jest anonimowe, nie podaje żadnych danych tylko opisuje elementy które zauważyłem czytając wywiad. Nie uważam aby próba uzyskania obiektywnej opinii była czymś złym. takich informacji nie da się uzyskać przeglądając przepisy prawne. Proszę tylko o opinie osób, które w praktyce zajmują się takimi sprawami. Jeśli opis sytuacji komuś przeszkadza to usunąłem ta część.
marti26k
 
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2012, 14:02
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jarosj » 11 paź 2012, 20:12

Nic mi nie przeszkadza, co już napisałem. Niepotrzebnie cokolwiek zmieniałeś. Forum jest anonimowe, ale to nie znaczy, że przestaliśmy tu myśleć. Obiektywna opinia o tej sytuacji, to byłaby możliwa, jakby kurator z forum miał dostęp do akt sprawy, twojej koleżanki, ojca dziecka, dziecka, rodziny tychże.
Mamy tymczasem twoją relację. Nie ma możliwości dać ci obiektywnej opinii, ale ktoś, jakąś może zechce ci dać. Od tego jednak, kim jesteś, w tej sprawie, jak dobrze ją znasz, czy to co napisałeś jest zgodne z tym co było, zależy podejście ew. chętnego, do udzielenia ci odpowiedzi.
Bo można założyć, że tak sobie piszesz, sytuacji nie znasz i w zw. z tym po co ci radzić, prawda? Dla mnie, jeżeli chciałbym ci coś napisać, byłoby ważne to, kim jesteś w tej sytuacji, czy masz glejt od matki dziecka na szukanie pomocy.
Nie bierz tego do siebie, ani się nie irytuj, ale załóż, że jak kurator o coś się pyta, to pewnie ma to znaczenie. Są różni kuratorzy, ale generalnie wiemy, co robimy.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: marti26k » 11 paź 2012, 20:19

tak "generalnie wiemy co robimy" czyli słowo "zarzut" zadziałało jak płachta na byka. Chodzi mi o cztery bardzo proste kwestie związane z prowadzeniem wywiadu przez kuratora. Chociażby to nie było zgodne z rzeczywistością to jakie ma to znaczenie. gdybym napisał, iż sytuacja dotyczy mnie bezpośrednio to coś by zmieniło. Widziałem masę tematów dotyczących niejednokrotnie szczegółowych kwestii i nikt się o tzw. glejt nie pytał.

pada też kolejne pytanie - czy kurator w sprawie toczącej się przed sądem rodzinnym powinien mieć dostęp do akt sprawy przed przeprowadzeniem wywiadu..
marti26k
 
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2012, 14:02
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jarosj » 11 paź 2012, 20:38

Wiesz, słowo zarzut zawsze tak działa. Na ciebie moje uwagi też zadziałały. Nie ważne, zrobisz, jak uważasz. Twój temat, twój cyrk. Natomiast jeżeli pisałbyś niezgodnie z rzeczywistością, to dla mnie miałby to znaczenie, gdybym chciał ci udzielić odpowiedzi. Sprawiłoby to, że już bym nie chciał.
I marti, wszystkie mojej poprzednie wpisy, były dla ciebie radą, ale najwidoczniej nie potrafisz jej dobrze odczytać. Trudno, więcej nie dam rady, ci radzić.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: marti26k » 11 paź 2012, 20:49

Mam nadzieję, że jednak się znajdzie ktoś kto obiektywnie wypowie się na stawiane przeze mnie pytania. Chyba, że jakakolwiek próba krytycznego podejścia do działań kuratora jest zabroniona na tym forum
marti26k
 
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2012, 14:02
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Re: pytania dotyczĄce wywiadu środowiskowego

Postautor: Ultima » 11 paź 2012, 20:50

marti26k pisze:Witam
proszę o opinie dotyczącą wywiadu kuratora:

- czy znaczenie ma fakt, iż ojciec nie wpuścił kuratorki za pierwszym razem do domu. Z tego co wiadomo to dopiero następnego dnia mogła z nim porozmawiać. Także mógł on się do tego spotkania bardzo dobrze przygotować - czy kuratorka pow\inna o tym wspomnieć w wywiadzie i czy ma to jakieś znaczenie
- większość wywiadu, niemalże 4 strony to ciągłe oczernianie matki przez ojca oraz jego rodziców, czy w takim przypadku kuratorka powinna być dociekliwa czy tez ma jedynie zapisywać ich opinie
- z wywiadu wynika, iż w trakcie wywiadu cały czas było obecne dziecko, które słyszało jak ojciec i dziadkowie oczerniają jego matkę. Jej synek ma co prawda niespełna 4 lata ale wiele rozumie
- kuratorka także wypytywała dziecko o matkę i dziadków i ono praktycznie o nich nie mówiło. Podkreślam w tym czasie koło niego był ojciec oraz jego rodzice. czy kuratorka nie powinna porozmawiać z dzieckiem na osobności
- jakie znaczenie ma fakt, iż dziecko boi się mówić o matce i dziadkach, u których mieszkało przez ostatnie dwa lata. Np stwierdza że nie chce do niej wracać i mówi "nie bo nie"

proszę o odpowiedź czy działania kuratorki były prawidłowe i jakie można mieć w stosunku do niej zarzutu


Witaj.
Nie spotkałam się dotąd (nawet na forum) z praktyką wydawania opinii przez kuratora o wywiadzie sporządzonym przez innego kuratora. Tym bardziej jest to nierealne, że nikt na forum nie ma dostępu do treści tego wywiadu oraz akt, poza tym jest to niestosowne.
Odpowiadając na Twoje pytania:

Zakres informacji, które powinny zostać ujęte w sprawozdaniu z wywiadu, zależą od rodzaju sprawy do której wywiad jest przeprowadzany oraz konkretnego zarządzenia a także przepisu, na podstawie którego wywiad jest zlecany.
Poruszana przez Ciebie problematyka, może zostać bardzo różnie oceniona, może mieć znaczenie albo nie. To co dla jednej strony ma znaczenie, zazwyczaj dla drugiej znaczenia nie ma.
Całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym dowód z przesłuchania stron postępowania (które podczas posiedzenia/rozprawy mogą odnieść się do zebranego materiału), w sposób obiektywny oceniał będzie Sąd.
Pozdrawiam serdecznie, życzę powodzenia.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: Ultima » 11 paź 2012, 20:55

marti26k pisze:pada też kolejne pytanie - czy kurator w sprawie toczącej się przed sądem rodzinnym powinien mieć dostęp do akt sprawy przed przeprowadzeniem wywiadu..


Doprecyzuj proszę to pytanie.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: jarosj » 11 paź 2012, 20:56

Toć ci napisałem, że nie. Krytykuj nas ile wlezie. Mam nadzieje, że znajdzie się ktoś, kto ci obiektywnie odpowie, na stawiane przez ciebie pytania. Już nie przeszkadzam.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2588
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: marti26k » 11 paź 2012, 21:01

Chodzi konkretnie o zarządzenie sądu w przedmiocie wywiadu kuratora. W sytuacji gdy chodzi o opinie biegłego sprawa jest prosta, zawsze akta zostają mu przekazywane. Nie wiem jak to wygląda w sytuacji wywiadu kuratorskiego.
marti26k
 
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2012, 14:02
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 11 paź 2012, 21:10

marti26k pisze:Chodzi konkretnie o zarządzenie sądu w przedmiocie wywiadu kuratora. W sytuacji gdy chodzi o opinie biegłego sprawa jest prosta, zawsze akta zostają mu przekazywane. Nie wiem jak to wygląda w sytuacji wywiadu kuratorskiego.


Marti26k, ale skąd my tutaj na forum mamy to wiedzieć, czy w tej konkretnej sprawie (nawet nie wiemy o jaki rodzaj sprawy chodzi), kuratorowi udostępniono akta sprawy przed przeprowadzeniem wywiadu?
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1352
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 488 razy

Postautor: marti26k » 11 paź 2012, 21:51

to generalnie i tak nie ma większego znaczenia. bardziej zależy mi na opinii dotyczących kwestii zawartych w temacie
marti26k
 
Posty: 7
Rejestracja: 30 wrz 2012, 14:02
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 12 paź 2012, 0:57

Witam, najlepiej zrobiłaby rozmawiając nie tylko na osobności, ale jeszcze podłączając małego pod wariograf, a następnie na wszelki wypadek aplikując mu serum prawdy. Chociaż nie, ... rozpalone szczypce byłyby lepsze- większa pewność, że powiedział prawdę (na wypadek, gdyby ktoś zechciał mu namieszać w głowie).

Grunt to wygrać w sądzie i triumfująco zawładnąć zgliszczami- kłębkiem lęków, nerwów i negatywnych emocji, które niegdyś były dzieckiem.

Przepraszam, ale nie mogłem powstrzymać się przed tym komentarzem.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1736
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: nius » 12 paź 2012, 11:33

Drogi marti26k
Prosisz o opinie dot. (jak rozumiem sposobu przeprowadzenia wywiadu środowiskowego przez kuratora. Opisujesz pewną sytuację, która, jak wynika z kolejnego postu może być teoretyczna ( Chociażby to nie było zgodne z rzeczywistością to jakie ma to znaczenie). O problemach związanych z udzieleniem obiektywnej odpowiedzi na poruszony przez Ciebie temat wypowiedzieli się moi poprzednicy i zgadzam się z ich stanowiskiem. Ja postaram się odpowiedzieć traktując problem jako teoretyczny i zaznaczam, że nie będzie to obiektywna odpowiedź tylko moja subiektywna.
Zaczynam: ad1. może mieć znaczenie lub może go nie mieć. Moim zdaniem zależy to od okoliczności w jakich kurator w czasie pierwszej wizyty nie został wpuszczony do mieszkania. Przyczyną mogło być, że nikogo nie było w mieszkaniu, domownik zamknął mu drzwi przed nosem, domownik nie chciał rozmawiać, był remont w mieszkaniu itp. Jeżeli kurator uznałby, że jest to istotne w sprawie to znajdzie to odzwierciedlenie w wywiadzie. Czy ma to znaczenie dla sądu to oceni sąd. ( strony mogą wypowiadać się w czasie posiedzenia ).
ad2. teoretycznie zakładam, że wywiad został zlecony w miejscu zamieszkania ojca dziecka i dziecka, dlatego kurator tam zbiera informacje. Kurator przedstawia fakty,uzyskane informacje, które weryfikuje w dostępny sobie sposób np. opinia pracownika socjalnego, dzielnicowy, szkoła itp. ale nie jest detektywem lub śledczym, żeby przeprowadzać dochodzenie w tej sprawie i ustalać, czy wszystko co zostało powiedziane jest prawdą. Z pewnością został również zlecony wywiad w miejscu zamieszkania matki dziecka i sąd będzie miał informacje także od drugiej strony,
ad.3. nie jest błędem, że dziecko było w pomieszczeniu, w którym przeprowadzany był wywiad, może to mieć znaczenie diagnostyczne, ponieważ kurator miał możliwość obserwowania jak dziecko zachowuje się w stosunku do ojca i dziadków.
ad 4. to zależy do zakresu zleconego wywiadu, czyli co kurator miał ustalić oraz od innych czynników np. wieku dziecka, etapu rozwoju itp. Czasami przeprowadza się rozmowy z dzieckiem bez obecności opiekuna a czasami nie,
ad.5. Czy ma to znaczenie i jakie oceni sąd,
ad. 6. Oczywiście powinien mieć dostęp do akt sprawy, gdyż umożliwia to przygotowanie się do przeprowadzenia wywiadu.
Nie odpowiem na pytanie czy działania kuratora w tym przypadku były prawidłowe, ponieważ nie znam szczegółów sprawy o czym pisali moi przedmówcy, a także dlatego, że wypowiadałem się teoretycznie. Z tego też powodu nie mogę wskazać jakie zarzuty można postawić kuratorowi.
Z praktyki natomiast wiem, że zarzuty mogą być wszelkie z możliwych, z głodem w Afryce włącznie. Dodam, że wywiad jest tylko małą częścią materiału zebranego w sprawie a wszelkie dowody i wnioski będzie oceniał sąd po przeprowadzeniu postępowania, gdzie obie strony mogą się wypowiedzieć i zgłaszać wnioski dowodowe, tam też można wykazać stronie przeciwnej, że np. rozminęła się z prawdą :wink:
Mam natomiast marzenie, żeby zawsze w konfliktach rodzinnych strony myślały nie o zaspokojeniu własnych ambicji, lub uzyskaniu zadość uczynienia za doznane przykrości, tylko, żeby ich konflikt jak najmniej zaszkodził dziecku. Przepraszam, banalnie to zabrzmiało :oops:
nius
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 141
Rejestracja: 29 wrz 2005, 12:51
Lokalizacja: Okręg Lublin
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Następna

Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość