Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, sugestie i odpowiedzi. Myślę że już uświadomiliście mi bardzo dobitnie że nie powinnam zwlekać z zadnym pytaniem i dzwonić do kuratora zawodowego. Więc temat się wyczerpał.
jarosj mam nadzieję że pisząć o tym takcie nie poczułeś sie urażony określeniem "stary wyjadacz"? Tylko miałeś na myśli w kwestii "kurator zawodowy- ja- nadzorowani" dobrze zrozumiałam? Na wszelki wypadek zaznaczam, że "stary wyjadacz" był formą żartu.
Jeśli chodzi o optymizm tu nie skorzystam z Twojej rady bo myślę że jeżeli ja nie uwierzę w kogoś kogo nadzoruje to jak motywować do zmian ? Mówisz żeby wyłączyć emocje. Od razu piszę wiem co masz na myśli, przede wszystkim kierować sie tym co reguluje prawo. Jednak uważam że odrobina wsparcia i wiary (a to też emocje w moim przekonaniu) da więcej niż ostrzeżenia wynikające z cytowania przepisów.
gabi dziękuję za zrozumienie. Dobrze mnie rozgryzłaś bo faktycznie niepewnie zaczęłam pracę. Nie wynika to ze strachu, lecz mojego jak widać spaczonego myślenia. A mianowicie myślałam, że zadając mojemu kuratorowi zawodowemu takie pytania jak powyżej wyjdę na nie profesjonalną, a nie chciałam się kojarzyć z kimś "kto zawraca głowę bzdetami".
Uświadomiliście mi, że nie tylko ja jestem takim rodzynkiem i to mnie podbudowało, aby kontaktować się z moim kuratorem zawodowym w każdej sprawie która budzi moje wątpliwości. Więc nie poszedł ten wątek na marne.
Z forum podobnie, jak z zawodem kuratora powoli się zapoznaje i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać w miarę możliwości każdy dział, gdzie znajdę podpowiedzi co zrobić aby jeszcze lepiej wykonywać swoją pracę. Pozdrawiam serdecznie.