Z innej beczki.
Może warto utworzyć nowy dział pt. "Frustracje kuratorów"
No ja już nie mogę! Frustracja, biadolenie, marudzenie...
Ludzie! Jak zdecydowaliście się być kuratorami, to zdawaliście sobie sprawę z faktu, że nie będzie to praca w białych rękawiczkach, przy biureczku, z pełną kulturką, radyjkiem w tle, od... do..?
Moim zdaniem wykonywanie zawodu, taki jak nasz, to praca "w kanalizacji życia" - czasem śmierdzi, jest brudno, ciemno, niebezpiecznie...
Czasem są prześwity i powiew świeżego powietrza:)