Mianowicie zostałam zwolniona z aresztu mam wyrok w zawieszeniu i kuratora jeszcze przez 6msc.Chce wyjechać za granice do pracy powiadomiłam o tym kuratora i napisałam wniosek do sądu 20-stego Września br o pozwolenie na wyjazd za granice do pracy bo bez zgody sądu nie mogę zmieniać miejsca pobytu.Kurator jest za tym żebym wyjechała nawet napisał do sądu dobra opinie która wysłał 5 lub 6 Października i powiedział ze dostanę ta zgodę bo on nie ma żadnych zastrzeżeń do mnie.Do tej pory nie mam żadnego odzewu w tej sprawie.Ma odbyć się posiedzenie na którym nie muszę być ale mój kurator powiedział ze super by było jak bym pojawiła się ze inaczej będą mnie traktować,ze będą widzieć ze zależy mi na tym wyjeździe co zreszta tak jest.Akta sa już u sędziego od połowy Października br I teraz pytanie do was ile to jeszcze może trwać kiedy sąd poda termin rozprawy bo nie ukrywam ze juz nie wiem co robić czy odpuszczać sobie ten wyjazd czy co.Myślałam ze to szybciej będzie a to juz zaraz minie miesiąc i dalej cisza w mojej sprawie:(.Proszę o pomoc może wy wiecie ile czeka się na ta decyzje?:(