Pożyjemy...zobaczymy...nie takie rzeczy miały być wdrożone......do dzisiaj poszczególne apelacje, okręgi a nawet rejony pracują różnie systemowo i są różne interpretacje naszych przepisów....nie mówiąc, że jednych się nagradza a innym pokazuje się fige i mówi, że kryzys jest i pieniędzy nie ma. Elektrony też miały hulać, że ho ho ho jak mawiał pewien pan z B.R. A te dwa artykuły z linkow administratora nie przekonują mnie wcale to a wcale, zwłaszcza ten drugi gdzie w artykule o troszkę bezpieczniejszych kuratorach z Wrocławia umieszczono dwa zdjęcia: pierwsze to zdjęcie 2 policjantów z departamentu New Jersey ( USA ) SIC ! ( oni na 100% czują się bezpieczni, mogę podać ich nazwiska ale chyba GIODO złapie mnie za fraki ), drugie zaś to rzekomo: pomieszczenie, w którym wyszkoleni pracownicy firmy ITM reagują na zgłoszenia kuratorów sądowych, centrum działa 24h/dobę, 7 dni w tygodniu. Łał ale hameryka. I to tylko dla kuratorów ? Proza życia jest inna: otóż to pomieszczenie istnieje w Polsce...ale jest to zielonogórskie Centrum Monitorowania Alarmów. I służy to: "Za pomocą Internetu spływają do nas światłowodami lub poprzez sieć 3G zaszyfrowane dane z wszelkiego rodzaju urządzeń nadzoru, jak choćby obrazy z kamer przemysłowych, sygnały GPS z nadajników zamontowanych w samochodach czy informacje o uruchomieniu lub wyłączeniu alarmu mówi Witold Faber, dyrektor techniczny w ITM Poland". Nie przeczę, że i kuratorów z ich zabawkami można to tej sieci podłączyć. Ale ja już widzę jak Policja interweniuje. Prędzej pewnie prywatna firma ochroniarska. A w rzeczywistości będą interweniować panowie, którzy jeżdżą z montażem SDE. I to na sygnale Fiatem Pandą ( tu moja złośliwość, ale naprawdę taki widziłem i miał rdzę na lewym błotniku ). Tu podaję link do art. o ITM: http://www.wprost.pl/ar/404281/Monitory ... a-Alarmow/
Takich Pomieszczeń jest trochę w dużych miastach i to bardzo dużych. Obserwuje się tam m.in. ruch na ulicach, itp, itd. Finansują je samorządy i mają dotacje z UE. Ale nie MS. Reszta kuratorów ( większość ), którym nie udało się urodzić w dużym mieście to na rower i w teren. A sygnałem rozpoznawczym pozostaje błyskająca i znikająca na horyzoncie lampka ledowa przyczepiona do roweru. I tyle go widzieli....
Daj Boże....żeby tak było jak podają media........