Nietypowe zlecenia sądu

Z życia wzięte. Nietypowe sytuacje, anegdoty, żarty - tylko na wesoło. "Smutne wątki" blokujemy bez ostrzeżenia :)

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Nietypowe zlecenia sĄdu

Postautor: BartK » 11 lis 2006, 11:38

Chcaiłbym się podzielić swoimi doświadczeniami w zakresie nietypowych zleceń otrzymywanych z sądu. Kiedyś otrzymałem zlecenie, żeby udać się do skazanego i odebrać od niego zgodę w przedmiocie zamiany grzywny na pracę społęcznie użyteczną, co ciekawe ów skazany nie wyraził takiej zgody i oświadczył, że chce grzywne rozłożyć na raty :) Ostatnio otzymałem zlecenie wywiadu środowiskowego na podst. 14 kkw odnośnie świadka w toczącym się postępowaniu karnym, a ponieważ było więcej takich zleceń i u innych kuratorów, to zajął się tym KO i wywiadów takich już nie będzie :)
Awatar użytkownika
BartK
VIP
VIP
 
Posty: 1242
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:07
Lokalizacja: Szczecin-Centrum
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 12 razy

Postautor: kropka » 11 lis 2006, 13:36

Mnie przytrafił się kilka lat temu (a jestem rodzinna) wywiad z art.214 z macierzystego Sądu Grodzkiego ws małoletniej dziewczynki, jej sytuacji rodzinnej i dlaczego ojciec nie wyraża zgody na jej udział w rozprawie (była ona świadkiem potrącenia kolegi przez kierowcę samochodu), a nadto by zobowiązać matkę do stawienia się wraz z córką (i tu termin z godziną i miejscem rozprawy). Zlecenie- wręcz imienne - było poprzedzone miłym, zachęcającym telefonem od sędziego...
Samo zrobienie go było o tyle łatwe, iż tatuś przebywał na szczęście w szpitalu, gdy mozolnie zbierałam informacje w obecnej i poprzedniej szkole dziewczynki, a także w miejscu zamieszkania.
Pan ten znany jest tut.Sądowi i dziękowałam Bogu, że go wówczas nie było. Po 2,5 roku miałam przyjemność poznania tegoż na rozprawie w okręgowym cywilnym (pan ów pozwał Komendę Powiatową Policji o zapłatę, dodam, że pozywa wszystkich i o wszystko).
Strach było się bać :klotnia:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 824
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: lumpek4 » 12 lis 2006, 13:48

W moim zespole trafiło się zlecenie sprawdzenia możliwości podziału mieszkania 20 m kw. Czy strony mogą osobno z niego korzystać, zaproponować ewentualny podział mieszkania-zgodny z planem dnia stron i małoletniego, itp. bzdury. Duzo było z tego śmiechu.
Pozdrowionka
lumpek4
 
Posty: 24
Rejestracja: 19 paź 2006, 19:34
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: micho » 28 lis 2006, 14:27

a ja dostałem zlecenie wywiadu w sprawie niel. , który przekroczył w miejscu niedozwolonym jezdnię - niel. ma prawie 17 lat - bez komentarza
micho
 
Posty: 3
Rejestracja: 28 lis 2006, 14:23
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: rexi » 28 lis 2006, 20:34

a ja po liście dziadka małoletnich do Sądu dostałam zlecenie cyt. "kurator R... proszę ustalić o co chodzi dziadkowi" (dziadek upośledzony umyslłowo i chory na schizofrenię). dodam jeszcze, że w innym przypadku liczyłam inwentarz - rozbiegane prosiaki, ustalam wartość traktora, lodówki itp. na szczęście od kilku lat odstąpiono od praktyki zlecania wywiadów w celu ustalenia wartoęci majątku strony.
rexi
 
Posty: 11
Rejestracja: 06 kwie 2006, 12:49
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: micho » 30 lis 2006, 9:15

Tak - dobre. W moim zespole ostatnio generalnie jest plaga wywiadów dot. nieletnich, którzy zostali wylegitymowani przez policję w chwili gdy palili papierosy ( statystyka - królowa nauk !!! hehehe ... ) - wiem, że nałóg to obrzydliwy, nieletni nie powinni itd. ale na prawdę mam ( wy na pewno też ) poważniejsze sprawy - a ten z przejściem przez ulicę nie po pasach po prostu mnie osłabił.
Swoją drogą mam taką refleksję - ja jak miałem 17 lat też popalałem papierosy i nawet dyrektor mojego liceum mnie na tym złapał - czy dzisiaj miałbym z tego powodu postępowanie w sądzie - gdzie ten świat zmierza ?
micho
 
Posty: 3
Rejestracja: 28 lis 2006, 14:23
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: michal » 30 lis 2006, 11:09

Ja ostatnio dostałem wywiad w sprawie rzekomego kierowania przez nieletniego traktorem na drodze publicznej. Sęk w tym, że po 1 nie była to droga publiczna, po 2 nie widział tego nikt poza sąsiadem, który jest skłócony z rodzicami chłopaka (sam ma właśnie sprawę z 178 a par 2 bo oni go zgłosili). Sąsiad przyszedł kilka dni po tym rzekomym zdarzeniu na policję i złożył doniesienie, a policja nic nie ustalając posłała sprawę do Sądu, w konsekwencji ja dostałem wywiad. Na tej zasadzie można każdego oskarżyć o wszystko, prawda? Pomijam już sprawy o kradzież batoników, albo groszków za 1 zł.
michal
 
Posty: 81
Rejestracja: 26 sie 2005, 15:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: micho » 30 lis 2006, 12:19

Ach te czynności policji - właśnie piszę wywiad gdzie policja w stosunku do 2 sprawców kradzieży sklepowej nawet nie zadała sobie trudu żeby napisać co nieletni ukradli, nie przesłuchali ich, przyjechali do sklepu, sporządzili notatkę i do sądu. A teraz okazuje się, że to grubsza sprawa, nieletni byli zastraszani, przez innych nieletnich z tej samej szkoły, którzy gorzili im pobiciem jak ci niekukradną im czegoś tam z tego sklepu. Bili ich już wcześniej w szkole, o czym szkoła oczywiści wiedziała, i zmuszali ich do Bóg wiedzieć czago. Afera na 4 fajery no bo teraz przemoc w szkole modna.
A policja ma kolejną sprawę roziązaną i statystyka się powieksza, no bo ustalili sprawcę czynu karalnego i sprawę skierowali do sądu. Statystyka Królowa Nauk - chyba sobie taką koszulkę strzelę
micho
 
Posty: 3
Rejestracja: 28 lis 2006, 14:23
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Don » 01 wrz 2007, 21:51

---------- 21:47 01.09.2007 ----------

A ja pamiętam, jak Sędzia zlecał kuratorowi (postępowanie o alimenty), aby udał się do kawiarni i w drodze "wywiadu" ustalil, jaki tam jest ruch...za kawę kurator miał oczywiście sam zapłacić:)

---------- 21:51 ----------

Z innych, starych historii. Kiedyś Sędzia zleciła mi wywiad w sprawie leczenia psychiatrycznego pewnej osoby (bo my przecież się znamy na wszystkim w razie konieczności), o której sąsiedzi mówili, o czym dowiedziałem się w trakcie przeprowadzania wywiadu, że przez cały czas chodzi z siekierą "za pazuchą". Była to zima, ciemno wszędzie, a klient w domu oczywiście nie miał elektryczności (przed domem nie było lepiej) - to był jednak mój dobry dzień, bo go nie zastałem...
Don
 
Posty: 11
Rejestracja: 26 maja 2005, 21:50
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Mariusz_Ka » 02 wrz 2007, 19:25

U nas w zespole rodzinnym koleżanka musiała piliczyc ile i jakie drzewa rosną w sadzie ... Sprawa o alimenty !!! w ogóle nie powinna tego robic :oops:
Mariusz_Ka
 
Posty: 19
Rejestracja: 17 maja 2005, 20:31
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Sara » 01 gru 2007, 17:54

Cześć Mariuszu Ka! Twoja koleżanka jednak miała fart. Moja- kilka lat temu miała ustalić ile i jakie drzewa zostały ścięte w ostatnim półroczu, o jakiej wartości, czy zostały sprzedane,gdzie i w jakim stanie ( np. czy były pocięte na deski) i za jaką kwotę, ile i jakich drzew o jakiej wartości na działce zostało,.... Zalesiona działka miała ok. 1 ha. Koleżanka wpadła w stupor, a zespół poszedł " w ambit" i przez tydzień robił wspomniany wywiad, po czym kierownik "wypisał" się na kilku stronach o czynnościach poszczególnych członków zespołu, wymieniając czas, instytucje, firmy ,tartaki, miejscowości, odległości i specjalistów łącznie z leśniczym, sołtysem, specjalistami od drewna itp. Pomogło -" na trochę", ale nabraliśmy takiego dystansu, że kiedy kilka miesięcy później otrzymałam z S.O. (sprawa rozwodowa) zlecenie : ustalić relacje członków rodziny , a w szczególności czy powódka tworzy z teściem konkubinat, a pozwany utrzymuje intymne kontakty z teściową" -nie narzekałam, zapytałam tylko: "jak mam to zrobić " a kierownik zimno: " termos, kanapki i pod łóżko pozwanego na zmianę z łóżkiem teściowej, na kamery nas nie stać".

P.S. Od kilku lat zespół zbiera takie "perły" w Księdze p.t. " Wesołe jest życie kuratora" ( od piosenki:-.... staruszka) z podpunktami: 1.podnoszenie kwalifikacji kuratorów rodzinnych (tj.wynikających ze zleceń, tu np. przemysł, przetwórstwo i handel drzewem ) 2. wgląd tylko dla uprawnionych (czyt. wyłącznie kuratorów)
Sara
 
Posty: 72
Rejestracja: 25 lis 2007, 20:17
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: BartK » 01 gru 2007, 18:47

Sara pisze:ustalić relacje członków rodziny , a w szczególności czy powódka tworzy z teściem konkubinat, a pozwany utrzymuje intymne kontakty z teściową" -nie narzekałam, zapytałam tylko: "jak mam to zrobić " a kierownik zimno: " termos, kanapki i pod łóżko pozwanego na zmianę z łóżkiem teściowej, na kamery nas nie stać".


:shock: :D
Awatar użytkownika
BartK
VIP
VIP
 
Posty: 1242
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:07
Lokalizacja: Szczecin-Centrum
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 12 razy

Postautor: kesey » 02 gru 2007, 1:25

Saro :!: Jeśli masz taką możliwość zeskanuj "Wesołe życie kuratora" i prześlij na mój e-mail. Opublikujemy tą perełkę na forum.
W klubie prowadzących zdrowy tryb życia masz oczywiście gwarantowane członkostwo- nawet honorowe :D
Pozdrawiam.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1736
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: kropka » 02 gru 2007, 12:21

:lol: :lol: Szkoda Saro, że tak późno do nas dołączyłaś. Ale...lepiej późno, niż wcale. Zżera mnie ciekawość, co też tam zamieszczacie w tym Waszym pamiętniku. Ja otrzymałam wczoraj zdjęcie, zrobione telefonem komórkowym przez jednego z kolegów kuratorów w mieszkaniu jednego z podopiecznych. Ni mniej ni więcej w lodówce w zamrażarce widnieje "chleb w płynie", czyli mniej więcej do połowy odpita flacha - pokarm dla sześcioosobowej rodziny (czworo dzieci). Chyba śmieszne to nie jest.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 824
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: Sara » 07 gru 2007, 22:25

---------- 20:48 07.12.2007 ----------

Witaj Kropko! Do tej pory uważałam ,że lodówka i zamrażarka służy do przechowywania żywności- tej w płynie również. Coś przeoczyłam? Fakt - mało to śmieszne, jeśli była tylko flacha bez zakąski. Koniecznie uzupełnić lodówkę i to w czasie nie dłuższym niż trwa wizyta.
Jak ma Ciebie zżerać to : Nasze "Wesołe..." to takie zapiski: " co tam komu w duszy gra", oparte na jakimś zdarzeniu, fakcie, ale niekoniecznie, pisane z potrzeby emocji , językiem b.swobodnym,ale bez używania "wyrazów" , chyba ,że jako cytat , albo w ".." z użyciem ( by krócej było) skrótów myślowych, sentencji, przysłów , ... swobodnie przerabianych , interpretowanych itp. w zależności od potrzeby. Styl wisielczego humoru i filozofii naukowo-podwórkowej, z optymistycznym kierunkiem. Zasady to: dyskrecja ( na zewnątrz) i tolerancja do bólu, a obrażanie się - do 3 min.
Tematy wszystkie ,niekoniecznie nazwane. Np. " gdzie czort nie może, tam kurator wlozie" ( doręczanie wezwań, ustalanie m.zam. ) "baran ma rogi a kurator nogi" - reakcje na agresję , zagrożenie itp. "kurator tyż człekiem jezd" - niezbyt eleganckie acz skuteczne reakcje słowne. I to wszystko bez usystematyzowanego planu, pisze się tzw. ciurkiem.
Pytanie: też dołączacie fotki do wywiadów? Pozdrawiam elegancko

---------- 21:25 ----------

Witam! hej - łza mi się w okularach zakręciła na wieść o klubowym stołku.Dzięki wielce, postaram się być godna. Odp: odp.znałam- zapytać należało. Zapytałam. Kierownik puknął wskazującym w p-t 2 i wrzasnął:
" czytaj". Pan każe... przeczytałam. Ze świstem " nooo" nabrał powietrza i ryknął: " kawy się napij" Potulnie zaparzyłam mu herbatę , w połowie picia której, nagle zachichotał: " ustawę o danych znasz ? to zacznij od swojej głupoty u XY ( Nsm) i czarnej polewki dla YZ ( alk) I tak chichotał sobie co jakiś czas,a ja myślałam w popłochu: " i po co mi to było, co on znów wymyśli?" I wymyślił: " już wiesz co na odpoczynku ?" Siekiera w mózg , to pikuś,- tak mnie walnęło! Zespół przyklasnął Kierownikowi. Kochają go. Ja też! Bo jak takiego Kierownika nie kochać?!
Kesey'u- przeczytałam wszystko co napisałeś- wiem, że rozumiesz.
Pozdrawiam
P.s. " Wesołe...." to 4 zeszyty A-4 , plus jeden ze spotkań zespołu zatytułowany : " Zleciały się kuratory cuzamen do kupy "
Sara
 
Posty: 72
Rejestracja: 25 lis 2007, 20:17
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Z życia wzięte

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości