urzędnik:-)

Z życia wzięte. Nietypowe sytuacje, anegdoty, żarty - tylko na wesoło. "Smutne wątki" blokujemy bez ostrzeżenia :)

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

urzędnik:-)

Postautor: elssa » 29 kwie 2006, 12:44

Praca w terenie..Wyw.jednorazowy dot. okoliczności przerwania leczenia odwykowego przez zobowiązaną.
Dom tzw. alkoholowo-meliniarski. Wchodzę nie bez problemów. na miejscu:
zobowiązana lat 53-nieprzytomna
matka zobowiązanej-lat 85, niewidoma i niedosłysząca, po paru głębszych
synowie- we względnym stanie, po około 21 lat
wujek-lat 82, śpiacy z głową na stole.

Próbuje uzyskać od synów jakiekolwiek informacje(chociaż odp na pyt sedziego mam już, po zobaczeniu zobowiązanej). Bezustannie do rozmowy wtraca sie babcia, która zagłusza wszystko, gdyż krzyczy. W końcu przestaje mi wierzyć że jestem kuratorem:-). Próbuje mnie wyprosić, choć tłumaczę jej kim jestem. W końcu krzycze do niej że jestem kuratorem (nie mogę pokazać legitamacji, bo babcia jest niewidoma), staram się przekonać. Po ok. 15 minutach słyszę od babci:

"Proszę natychmiast opuścic ten dom! ¯aden urzędnik tyle nie siedzi w domu! Załatwia sprawę urzędową i cześć. Kłamiesz żeś urzędnik".
elssa
 
Posty: 9
Rejestracja: 23 sty 2006, 21:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

przeprosiny

Postautor: Zet » 29 kwie 2006, 21:23

Z klombu przed moim oknem zniknęły kwiatki.
Tego samego dnia w biurze pojawił się dozorowany ( dzień wcześniej sponiewierany przeze mnie słownie za nisubordynację ) z przeprosinami i ... wiechciem żywcem z mojego klombu.
Zet
Awatar użytkownika
Zet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 474
Rejestracja: 27 paź 2005, 18:37
Lokalizacja: Unii Europejskiej
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy


Wróć do Z życia wzięte

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości