Tylko dowcipy ;) - DOZWOLONE OD LAT 18!

[vedder]

Czym różni się ksiądz od policjanta?
- Ksiądz mówi: "Pan z wami", a policjant: "Pan pozwoli z nami".

[constantine]

Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- pan jest dobry w tej logice panie profesorze?
- oczywiście, co za pytanie.
- to ja mam propozycję, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan bdb, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK niech pan pyta.
- co jest w tej chwili legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne i jednocześnie ani logiczne ani legalne?
Profesor myśli, myśli i... nic. W końcu mówi:
- no dobra poddaje się, będzie bdb. Jaka jest odpowiedź?
Ten mu natychmiast odpowiada:
- pan ma 65 lat i jest żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan za chwilę postawi kochankowi swojej żony bdb chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to jest nielogiczne i nielegalne

[vedder]

Jeden Gołota - 53 sek
Jeden Najman - 44 sek
Jeden Wenta - 15 sek
Jeden Bródka - 0.003 sek

[constantine]

Polak pyta Chińczyka:
- ile zrobisz pompek w minutę?
- dwie do roweru i jedną do piłki..

Po locie Gagarina rozmawia dwóch Polaków:
- panie,panie, Ruskie w kosmos polecieli!
- wszystkie?
- nie, jeden.
- to co mi pan du.ę zawracasz!!!

-- śr lut 26,2014 23:11 --

Jak wygląda luka prawna?
Siedzą dwaj prawnicy, a pomiędzy nimi blondynka.

PS. Blondynki - wiecie, że Was lubię

[vedder]

- Tato czy to prawda że miłość jest ślepa? - pyta synek ojca.
- Tak synu, ale małżeństwo to kapitalny okulista.

[constantine]

Żona do męża:
- jesteś dla mnie miły, bo chodzi ci o seks!
- ja cały czas jestem dla ciebie miły...
- no właśnie!

[vedder]

- Jak się skończyła twoja sprzeczka z teściową?
- Przyszła do mnie na kolanach.
- Tak? I co powiedziała?
- Wyłaź spod łóżka ty tchórzu.

[Roxanne]

Przychodzi mąż do domu. Żona go wita z pytaniem:
- "Piłeś"
- Ależ nie
- Piłeś
- Nie
- To powiedz transatlantyk
- Piłem

[vedder]

W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów.
Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu
bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.

- Pana postawa świadczy o tym, ze jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu.
Mam jednak smutna wiadomość, ten człowiek któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.

Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł

[constantine]

A propos wariatów..

Siedzi facet w szpitalu psychiatrycznym, bo wydaje mu się, że jest kotem.
Gdy już w końcu lekarze są przekonani, że go wyleczyli jeden z nich bierze gościa na spacer w miasto, żeby sprawdzić trwałość poprawy.
Po kilku minutach spaceru wariat widzi psa i czym prędzej czmycha na drzewo.
Lekarz do niego:
- przecież już nie jesteś kotem...
- no tak, ja to już wiem, tylko nie jestem pewien czy ten pies już wie

[vedder]

Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Podobno nie chciała jeść grzybów

[constantine]

Blondynka wypełnia formularz:
IMIĘ: Anna
NAZWISKO: Kowalska
URODZONA: Tak

[vedder]

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
- E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:...
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia...

[constantine]

Co zrobić, żeby Rosja przestała najeżdżać Ukrainę?
Dać Putinowi snickersa - może przestanie gwiazdorzyć..

-- ndz mar 30,2014 21:44 --

Grupa ateistów w niebie idzie do Boga prosić o zbawienie.
Na progu wita i św. Piotr:
- poczekajcie chwilkę.
Idzie do Boga i mówi:
- przyszła grupa ateistów prosić o zbawienie.
A Bóg na to:
- powiedz im,
...że mnie nie ma..

[vedder]

Przychodzi Putin do wróżki i mówi:
- Opowiedz mi o mojej przyszłości.
- Widzę, że jedziesz odkrytym, długim samochodem, a wokół samochodu - setki tysięcy Ukraińców i Rosjan.
Wladimir się uśmiecha. Wróżka kontynuuje:
- Widzę, że ludzie są bardzo zadowoleni, stoją z flagami, krzyczą radośnie i mają szczęśliwe twarze.
- Kochają mnie... A czy ściskam im ręce?
- Nie.
- A dlaczego?
- Trumna jest zamknięta.