Młoda nauczycielka zaraz po studiach po raz pierwszy przyszła do nowej pracy. Na jej lekcję pokazowa przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce za Jasiem. Młoda nauczycielka odwróciła się i napisała na tablicy zdanie "Ala ma kota" - Dzieci, proszę przeczytać zdanie które napisałam. - Tylko Jasio się zgłasza - Tak Jasiu? - Ale ma tyłek! Nauczycielka zaczerwieniona: - Jasiu, dostajesz uwagę! A Jasiu zdenerwowany odwraca się do tyłu i mówi: - A ty jak nie wiesz, to nie podpowiadaj!!!
I DON'T TRUST NOBODY especially when they say somethin' good – Eddie Vedder
W sumie to nie wiedziałem, gdzie to wrzucić. Czy tutaj, czy do wątku świątecznego z życzeniami, czy może do tego od fajnych reklam. Chuck jest zawsze najlepszy....
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania. prof. Zbigniew Lasocik ______________
Dotychczas to niejaki zielony stwór Grinch był tym, którego podejrzewano o zakusy na kradzież Świąt Bożego Narodzenia. Ten rok jednak znalazł dla niego konkurenta (w sumie, to chyba jednak nie jest śmieszne ). Wyszukane w sieci:
Załączniki
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania. prof. Zbigniew Lasocik ______________
Z pamiętnika przyjaźni Polsko-Amerykańskiej: Dzień pierwszy: Popiliśmy z Polakami. Dzień drugi: Chyba umieram. Dzień trzeci: Znowu popiliśmy z Polakami. Dzień czwarty: Boże, czemu ja wtedy nie umarłem?!
I DON'T TRUST NOBODY especially when they say somethin' good – Eddie Vedder
Do szpitalnej sali wchodzi facet: - Kto miał badania robione dwudziestego? - Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę. - Ile pan ma wzrostu? - Metr siedemdziesiąt. - Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi. - Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent. - Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.
Profesor: Samolot przewoził 500 cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie?? Student: Cóż, to proste! 499! Profesor: To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach?? Student: 1. Otwórz lodówkę, 2. Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę. Profesor: Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach? Student: 1. Otwórz lodówkę. 2. Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia. 4. Zamknij lodówkę. Profesor: Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego? Student: Jeleń. Bo jest w lodówce! Profesor: Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna na których żyją krokodyle? Student: Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa. Profesor: Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak? Student: Yyy… eee… utonęła? Profesor: No i oblałeś synku. Cegła coś ci mówi?
-- śr sty 15,2014 15:32 --
8)
I DON'T TRUST NOBODY especially when they say somethin' good – Eddie Vedder
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi: -Ty jesteś następna, grubasku...
Świeżo upieczony adwokat do ojca, też adwokata: - tato! Udało mi się skończyć tę sprawę, z którą się męczyłeś 20 lat! - ty idioto! Ja z tej sprawy zbudowałem dom, kupiłem trzy samochody, a Ty ją skończyłeś na pierwszej rozprawie.
Pióro może być okrutniejsze od miecza! Pomysły MS zbliżają nas do Kosmosu...
Sasquatch pisze:Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi: -Ty jesteś następna, grubasku...